sobota, 15 grudnia 2012

Liam

Szłaś sobie ulicami Londynu.Podziwiałaś to piękne miasto.
Nagle nie zauważyłaś samochodu i pojazd w ciebie uderzył.
Zrobiło ci się ciemno przed oczami.Zdążyłaś zauważyć, że jakiś chłopak do ciebie podbiega i dzwoni po karetkę.
ch: Ej [t.i.] !! nie zamykaj oczu !
Lecz ty już zamknęłaś. Ostatnie co słyszałaś to jego słowa, które 
brzmiały : '' Proszę przyjechać na ( nazwa ulicy ) był wypadek
i jest ranna dziewczyna szybko !
Obudziłaś się w szpitalu.Wszystko ciię bolało.Miałaś rękę w gipsie
i bandaż na głowie.Dzięki Bogu tylko to.Przpomniałaś sobie
o tym chłopaku, który zadzwonił po karetkę i ci pomógł.
Ciąg myslenia przerwał Ci lekarz.
L:Dzień dobry panno [t.n.]
Ty:Dzień Dobry doktorze.
L:Miałaś dużo szczęścia,ale za swoje życie bardziej powinnaś
podziękować pewnemu chłopakowi, który od razu zadzwonił
po pogotowie.G
dyby nie on wykrwawiłabyś się na śmierć.
Zaprosić go tutaj ?
Ty:Tak bardzobym prosila.Chce mu podziękować.
Zastanawiałąś się kogo zobaczysz.Kim jest ten bohater,któremu
zawdzięczam życie ? -myślałaś.Nagle ktoś zapukał.
Ty:Proszę
Ch:Hej.
Nie mogłaś uwierzyć własnym oczom.To był Liam - chłopak,
który bardzo ci się podoba i chodzi z tobą do szkoły.
Zaniemówiłas, lecz po chwili siię ocknęłaś.
Ty:H-ee-hej.
Li:Jak się czujesz ?
Ty:Dobrze dziękuję.Tylko trochę boli.
Li:Nie dziwię się.To było dość mocne uderzenie.
Ty:A właśnie, co do wypadku.Bardzo ci dziękuję za uratowanie życia.
Li:Nie masz za co dziękować.To był moj obowiązek.
Długo rozmawialiście.Nagle zadzwonił mu telefon.
Li:Przperaszam odbiorę.
Ty:Okej.
Słyszałaś w słuchawce głos dziewczyny.I ten sposób w jaki z nią
rozmawiał.Zdołowałaś się , ponieważ bardzo ci sie podobał.
Najbardziej zabolały jego słowa : '' Ja Ciebie też ''.
Li:Przepraszam, ale muszę już iść.
Ty:Nic nie szkodzi przecież nie musisz tu ze mną siedzieć.
Li:Ale jutro wpadnę.
Ty:Okej.
Wyszedł.Położyłaś się na łożko i wzdychałaś.
Czemu ja mam takie nieszczęśćie jeśli chodzi o uczucia ?-myslałaś, aż w końcu zasnęłaś.


Rano się obudziłaś.Poszłaś do łazienki się umyć.
W końcu musiałaś ładnie pachnieć dzis znów przychodzi Liam.
Gdzieś po 13 wpadł do ciebie brat i przyniósł laptopa, o którego
prosiłaś.Usiadł koło ciebie i zaczęliście gadać.
To byl Twój cioteczny brat,ale dogadywałaś się z nim jak z nikim
innym.Powiedziałaś mu o tym chłopaku,dzięki któremu
uszłaś z życiem.Powiedziałaś, że chodzi z tobą do szkoły 
i w ogóle,
ale o tym, że ci sie podoba nie wspomniałaś.
T.B. : Muszę mu podziękować za uratowanie mojej księżniczki !- pocałował cię w czoło.
Potem zaczął cię łaskotać.Śmiałaś sie bardzo głośno.
Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Ty:O to pewnie on ! Proszę !
Li:Hej [t.i.] .
T.B. : Liam ?
Li:siema [i.t.b]
Ty:yyy to Wy się znacie ?
T.B. : Tak przyjaźnie sie z jego bratem.
Ty: Ahaa ...
Chwilę pogadali i Twój brat poszedł do domu.
Li:Masz to dla ciebie.-wręczył ci różę i czekoladkę.
Ty:Dziękuję ci bardzo.-pocałowałaś go w policzek.
Jak zwykle bardzo dobrze Wam się rozmawiało.
Robiło się późno i ciemno.
Ty:Wiesz, co lepiej będzie jak już pójdziesz, bo jest ciemno
i niechcę żeby ci się coś stało.
Li:Szczerze to niechce mi się, zostałbym z Tobą, ale masz rację
teraz o tej porze jest niebezpiecznie.
Pożegnał się z Tobą i wyszedł.
Następnego dnia odwiedził cię znowu, ale tym razem nie sam.
Z jakąś dziewczyną.Myślałaś, że się popłaczesz przez ten widok.
Co prawda nie trzymali się za ręce, ale świadomość, że przyszedł
z jakaś laską cię dobijała.
Li:Hej [t.i.]
Ty:Hej Liam.
Li:A właśnie poznaj moją kuzynkę Nilę.
Ty:Kuzynkę ?
Nila : Hej
Ty:Hej.Myślałam, że to Twoja dziewczyna.
Li:Nie no co ty.
Nila :Dziewczyna ? Ahaha nie rozśmieszaj mnie.On boi się zagadać.
Jest taka jedna dziewczyna, ale to jest tchórz i nie zagada.-Liam szturchnął ją .
Nila:Ała ! no co taka jest prawda.
Okej to ja się zmywam.Miłego dnia.Paaa !
Tyi Li : Paaa
Li: Ale z niej papla.
Ty:Ta haha.
Liam zaczął zachowywać się trochę dziwnie.
Ty:Co ci jest ?
On jednak nic nie powiedział tylko cię pocałował.
Drżał.Bał się , że odrzucisz jego pocalunek.Ale nie zrobiłaś tego.
Przeciwnie . Pogłębiłaś go.Chłopak złapał cię za policzek.
Byłaś szczęśliwa.Teraz już wiedziałaś, że tą dziewczyną jesteś Ty.
To był najpięniejszy pocałunek w Twoim życiu.
Nagle usłyszeliście głos Nili.
Nila : No nareszcie !
Wy odsunęliście sie od siebie.A ona zajrzała.
Nila :No nareszcie sie odważyłeś, a teraz to już idę.
Spojrzeliście na siebie i zaczęliście się smiać.
Li:To było coś pięknego.Podobasz mi się od długiego czasu.
Bałem lub wstydziłem się do ciebie odezwać.Sam nie wiem.
Ty:ALe teraz już wszystko wiem i jest ok.
Li:Czyli jesteśmy parą ?
Ty:Na to wygląda.
Pocałował cię .

W szpitalu byłas jeszcze tydzień.A z Liamem przez długie lata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz