N:Masz rację.
Wróciliście do oglądania horroru.
Po obejrzeniu poszłas do kuchni po coś do picia.Spotkałas tam Natalie dziewczynę Stylesa.
Nat : Pfff..
Ty : O co ci kurwa chodzi ?
Nat : en twój ubiór..żałosny.
Ty : Wolę sie tak ubierać niż jak jakaś dziwka.
Nat : wypraszam sobie !
Ty : Dobra weź przestań i daj juz spokój dziewczynko.
Do kuchni wzedł Harry, a Natali zaczęła udawać, że płacze.
H : Kochanie co się stało ?
Nat : [t.i.[ mnie uderzyła, bo nie chciałam jej podać soku.
Ty : CO ?! Nia kłam ja cie nie uderzyłam !
H : Wiesz co przesadziłaś.
Ty : Ale ja nikogo nie uderzyłam przecież. !
H : Dobra daruj sobie .
Ty : Nieważne ide stąd bo nie wytrzymam.
nat : A idź będzie spokój.
Ty : Dobra weź przestań i daj juz spokój dziewczynko.
Do kuchni wzedł Harry, a Natali zaczęła udawać, że płacze.
H : Kochanie co się stało ?
Nat : [t.i.[ mnie uderzyła, bo nie chciałam jej podać soku.
Ty : CO ?! Nia kłam ja cie nie uderzyłam !
H : Wiesz co przesadziłaś.
Ty : Ale ja nikogo nie uderzyłam przecież. !
H : Dobra daruj sobie .
Ty : Nieważne ide stąd bo nie wytrzymam.
nat : A idź będzie spokój.
Li : Co to za krzyki ?
Ty : Nowa lalunia Hazzy powiedizła, że ja uderzyłam a tamten jej uwierzył taki niby z niego przyjaciel tak ?!
Lou : Nienawidzę tej dziewczyny !
Li : a kto ja lubi ?
Ty : dobra cicho bo idą..
H : Zadowolona ?
Ty : O co ci chodzi ja jej nie uderzyłam.Niby po co miałabym to robić ?
Nat : Bo może jesteś zazdrosna .?
Ty : Co nie tylko on jest moim przyjacielem mam jeszcze
Ty : Nowa lalunia Hazzy powiedizła, że ja uderzyłam a tamten jej uwierzył taki niby z niego przyjaciel tak ?!
Lou : Nienawidzę tej dziewczyny !
Li : a kto ja lubi ?
Ty : dobra cicho bo idą..
H : Zadowolona ?
Ty : O co ci chodzi ja jej nie uderzyłam.Niby po co miałabym to robić ?
Nat : Bo może jesteś zazdrosna .?
Ty : Co nie tylko on jest moim przyjacielem mam jeszcze
chłopaków.
Nat : Ale mi nie chodzi o przyjaźń.Tylko może jesteś zazdrosna bo on ci się podoba .
Ty : Co ? On mi ?! No co ty ! To jest tylko mój przyjaciel. Bynajmniej kiedys był teraz go w góle nie poznaję..-mówiłas te słowa chociaż w sercu czułaś cos innego.
Hazza jakby posmutniał.Jego mina mówiła za wszystko.
Niall podszedł do ciebie i Cię przytulił.Harry się na Was spojrzał.Był zazdrosny.
H : Dobra kochanie chodź idziemy.
Nat : Okej.
Ty : Boże już chciałam jej przyłożyć naprawdę !
Lou : Jak mój hazzio może byc taki slepy ?
Li : Własnie przeciez ona ewidentnie go tylko wykorzystuje.
Ty : No ale coż tylko niech potem nie przychodzi z płaczem.
Nat : Ale mi nie chodzi o przyjaźń.Tylko może jesteś zazdrosna bo on ci się podoba .
Ty : Co ? On mi ?! No co ty ! To jest tylko mój przyjaciel. Bynajmniej kiedys był teraz go w góle nie poznaję..-mówiłas te słowa chociaż w sercu czułaś cos innego.
Hazza jakby posmutniał.Jego mina mówiła za wszystko.
Niall podszedł do ciebie i Cię przytulił.Harry się na Was spojrzał.Był zazdrosny.
H : Dobra kochanie chodź idziemy.
Nat : Okej.
Ty : Boże już chciałam jej przyłożyć naprawdę !
Lou : Jak mój hazzio może byc taki slepy ?
Li : Własnie przeciez ona ewidentnie go tylko wykorzystuje.
Ty : No ale coż tylko niech potem nie przychodzi z płaczem.
Postanowiliście iść z Niallem do Nando's cos zjeść,a potem chieliście iść na imprezę. Lou i Li z Wami nie poszli oni woleli śc do Mc Donalda.
N: To widzimy się za 2 h i idziemy do klubu tak ?
Lou : Tak !
Ty : Dobra tylko my niechcemy na Was czekać.
Li : To chyba my będziemy musieli na Was czekać bo zanim ten oto osobnik-pokazuje na Nialla- się wreszcie naje to minie cała wieczność.
Ty : Hahaha P
N: To widzimy się za 2 h i idziemy do klubu tak ?
Lou : Tak !
Ty : Dobra tylko my niechcemy na Was czekać.
Li : To chyba my będziemy musieli na Was czekać bo zanim ten oto osobnik-pokazuje na Nialla- się wreszcie naje to minie cała wieczność.
Ty : Hahaha P
rawda .
N : bardzo śmieszne nie moja wina, że mój organizm potrzebuje tego aż tyle.
Ty :Dobrze chodźmy idziemy.
Wyszliście wszyscy razem.Po 5 minutach wspólnej drogi rozdzieliliscie się.Cały czas myślałaś o Harrym.Jak on mógł tak po prostu uwierzyć dziewczynie, która jest z nim o 2 tygodni zamiast przyjaciólce , z która zna się juz 2 lata.Nierozumiem go i w ogóle nie poznaję.Może się zakochał i się tak zachowuje ? Nie wiem, co mam mysleć.
N: Ej ziema do [t.i.] !!! Uważaj przechodzimy przez jezdnię !
Ty : Ojezu zamysliłam się.
N : O czym myslałaś ?
Ty : O Harrym.
N : A ty jak zwykle o nim ! Przestań dziewczyno on nawet się nami juz nie iteresuje.Odzwywa się tylko wtedy jak ma jakieś pretensje.
Ty : Wiesz co może i masz rację.
N : No to zapomnijmy o tym idiocie.Zjemy coś i pójdziemy się trochę zabawic.
N : bardzo śmieszne nie moja wina, że mój organizm potrzebuje tego aż tyle.
Ty :Dobrze chodźmy idziemy.
Wyszliście wszyscy razem.Po 5 minutach wspólnej drogi rozdzieliliscie się.Cały czas myślałaś o Harrym.Jak on mógł tak po prostu uwierzyć dziewczynie, która jest z nim o 2 tygodni zamiast przyjaciólce , z która zna się juz 2 lata.Nierozumiem go i w ogóle nie poznaję.Może się zakochał i się tak zachowuje ? Nie wiem, co mam mysleć.
N: Ej ziema do [t.i.] !!! Uważaj przechodzimy przez jezdnię !
Ty : Ojezu zamysliłam się.
N : O czym myslałaś ?
Ty : O Harrym.
N : A ty jak zwykle o nim ! Przestań dziewczyno on nawet się nami juz nie iteresuje.Odzwywa się tylko wtedy jak ma jakieś pretensje.
Ty : Wiesz co może i masz rację.
N : No to zapomnijmy o tym idiocie.Zjemy coś i pójdziemy się trochę zabawic.
Wyszliście razem, ale po 5 minutach się rozstaliście.Zaczęłas myśleć tym jak Hazza mógł ci to zrobić.Uwierzył dziewczynie, z którą jest niż uwierzyć przyjaciółce, która zna 2 lata.ALe w ogóle jest jakiś dziwny ostatnio.Może się zakochał w tej lasce ?
N : Halo ziemia do [t.i.] !! Jezdnia jest !
Ty : Ojej zamysliłam się .
N : O czy
m tak myślałaś ?
Ty : O Harrym, a o kim ?
N :Dziewczyno przestań wreszcie ! Nie widzisz tego, że my już go nie interesujemy, a jak się odzywa to tylko wtedy kiedy ma jakieś pretensje.Zapomnijmy o tym idiocie .
Ty : Może i masz rację.Chodźmy zjemy cos.
W lokalu byliście z 1,5 h. Niall się najadł no i wtedy mogliście iść.
Wróciliście do domu.Liama i Lou jeszcze nie było.Przyszli po 10 minutach.
Ty : Ha no i co my byliśmy pierwsi !
Lou : Ale my bylismy jeszcze po alkohol, żebyśmy wcześniej cos sobie wypili !
N : a co nas to obchodzi i tak bylismy pierwsi haha !!
H : Nie drzyjcie się tak kurwa !
TY : Panu Milwordowi to przeszkadza, więc się uspokójmy haha.
H:Daruj sobie [t.i.] okej ?
Ty : No dobra . Ej Niallerku mogę skorzystać z Twojej łazienki żeby się przygotować ?
N: Oczywiście złotko.
Harry spojrzał się na Was jakbyście mu kota zabili.
Ty : Co się tak patrzysz ?
H : To wy jesteście parą ?
Ty : A jakbyśmy byli to co ? Niech cię to nieobchodzi .
H : To szczęścia...
I poszedł widać, że miał bardzo mieszane uczucia.Smutek ze złością.Ty poszłas się przygotowac na imprezę.Chłopcy też.Tylko Niall musiał poczekać aż Ty się przygotujesz.
Ty : O Harrym, a o kim ?
N :Dziewczyno przestań wreszcie ! Nie widzisz tego, że my już go nie interesujemy, a jak się odzywa to tylko wtedy kiedy ma jakieś pretensje.Zapomnijmy o tym idiocie .
Ty : Może i masz rację.Chodźmy zjemy cos.
W lokalu byliście z 1,5 h. Niall się najadł no i wtedy mogliście iść.
Wróciliście do domu.Liama i Lou jeszcze nie było.Przyszli po 10 minutach.
Ty : Ha no i co my byliśmy pierwsi !
Lou : Ale my bylismy jeszcze po alkohol, żebyśmy wcześniej cos sobie wypili !
N : a co nas to obchodzi i tak bylismy pierwsi haha !!
H : Nie drzyjcie się tak kurwa !
TY : Panu Milwordowi to przeszkadza, więc się uspokójmy haha.
H:Daruj sobie [t.i.] okej ?
Ty : No dobra . Ej Niallerku mogę skorzystać z Twojej łazienki żeby się przygotować ?
N: Oczywiście złotko.
Harry spojrzał się na Was jakbyście mu kota zabili.
Ty : Co się tak patrzysz ?
H : To wy jesteście parą ?
Ty : A jakbyśmy byli to co ? Niech cię to nieobchodzi .
H : To szczęścia...
I poszedł widać, że miał bardzo mieszane uczucia.Smutek ze złością.Ty poszłas się przygotowac na imprezę.Chłopcy też.Tylko Niall musiał poczekać aż Ty się przygotujesz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz