wtorek, 23 października 2012

Rozdział 10 '' Ehh..Harry możemy pogadać ? ''

Li: Ej wszyscy juz są ! Dawajcie te przekąski !
Ty: Już idę ! Nie pali się przecież !
Wzięłaś i zaniosłaś tacę z przysmakami.
Wszyscy świetnie się bawili.Poszłąś sobie po drinka i poszłaś usiąść.
podszedł do ciebie wysoki brązowooki przystojny brunet.Przyniósł ci drinka.
Ch : Cześć ! Przyniosłam ci drinka.
Ty : Ah dziękuję. I cześć.
Ch : Bardzo fajna impreza niesądzisz ?
Ty: Udana bo ja pomagałam.
Ch :Aha niech zgadnę pomagałaś chłopakowi ?
Ty : Nie.. przyjaciołom.Nia mam chłopaka.
Ch : Taka piękna i nie ma chłopaka ?
Ty : Ah cóż takie życie.
Ch : o może zatańczymy ?
Ty : Oczywiście.
Świetne Wam się tańczyło.Dancowaliście jeszczę trochę, gdy nagle podszedł do Was Harry.
H: Sory stary zabieram tę oto ślicznotkę.
Ch : Skoro musisz.
H :Proszę nie tańcz z innymi, bo jestem zazdrosny.I to Twoje ciało w samym bikini...Pocągające.- Mruczał ci do ucha trzymając cię przy tym w talii.
Ty : Hm.. no dobrze.
H :No i na tką odpowiedź liczyłem ! Chodźmy po drinka - powiedział po czym pocalował cie w usta.
Ty : Okej
Alkohol lał się strumieniami..Dwa razy musieliście lecieć do sklepu bo zabrakło % .
Postanowiłas, że zestopujesz i zajmiesz się ogarnianiem ludzi, chodź i tak byłaś lekko wstawiona.
Poszłaś do kuchni do Stylesa .
Ty :Ej kocie nie pij już.rzeba ogarnąć ludzi.To juz 4 nad ranem.
H :okej misiaczku.
Ludzie powoli rozchodzili się do domów.Wszyscy schlani .
Zayn jak zwykle leżał na podłodze i zdychał, bo najebał się jak stary żul.
Wszyscy wyszli chłopcy poszli spać, a Wy posprzataliście z wierzchu i poszliście na górę do pokoju Stylesa.
Gdy byliście na górze zaczęłaś rozmowę.
Ty :Ehh .. Harry możemy pogadac ?
H :Oczywiście, a o czym chesz pogadać ?
TY : Wiesz, że za 2 dni ja muszę wracać już do Polski prawda ?
H :Tak wiem i jest mi ztego powodu bardzo cięzko i smutno.
TY :Mówiłam Louisowi, żeby ci powiedział, żebyś się bardziej nie angażował.....
H :Za późno..
Ty :Co ?? Nie mów mi że...
H : Nie nie zakochałem się w tobie.Bardzo mi się podobasz i polubiłem cię, więc trudni mi będzie się z tobą rozstać.
Ty : Mi też.Wiem, co czujesz.
H : Nie myślmy o tym mamy jeszcze 2 dni.
Zaczęliście się całować.Bardzo ostro zaczęliście.Zdjęłas jego koszulkę i ujrzałaś wyrzebioną klatkę piersiową i brzuch.Potem rozpiął spodnie.Chciał je zdjąć, ale się w pewnym momencie zatrzymał.
H : Cam napewno tego chesz ? Ja cię nie zmuszam.
Ty : Tak chcę. Moim marzeniem było spotkanie ciebie, a kochanie się z tobą to naprawdę cos wspaniałego.
Chcę z tobą przeżyć mój pierwszy raz nawet jak się już nigdy nie spotkamy.
Zdjęłaś z niego spodnie, a on położył się na tobie.Powoli rozpinał twoją górę od kostiumu.Pod wpływem jego dotyku na Twoim ciele pojawiła się gęsia skórka.Trochę pieszczot i juz byliście bez ubrań.Styles całowal cię po szyi, brzuchu.Ty nie byłaś mu dłużna i zrobiłas to samo.Pieszczoty przerodziły się w namiętny seks.Czułaś się spełniona.Kochaliście bardzo długo.Nigdy nie czułaś się tak wspaniale jak teraz.
Doszliście w tym samym czasie .Fala ciepła ogarnęła Twoje ciało.położyliście się by Wasze oddechy sie unormowaly.Pocałowaliście się i usnęliście wtulenie w siebie.

Mam nadzieję, że się spodoba.

2 komentarze:

  1. Niezłe ;d Pisz więcej imaginów ;d
    I zapraszam do siebie :
    http://live-while-were-young-people.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń