* Oczami Zayna *
Czemu [t.i.] tak się zachowała ? Co jej jest ?
Od rana była taka nieobecna jeszcze ten płacz, coś jest nie tak .
Tylko co ? Nie moglem się w tym polapać.Wczoraj jeszcze było
wszystko dobrze.Muszę to wyjaśnić.
* Oczami Louisa *
Kurde szkoda mi Zayna.Jak Harry mógł coś takiego w ogóle zrobić ?
Nie poznaję go.Nigdy wcześniej taki nie był.
Zayn jest jego przyjacielem i chyba zauważył, że [t.i.] mu się
spodobała.Muszę z nim o tym porozmawiać.
Nie mogę tego tak zostawić.
* Oczami Harryego *
Louis od rana dziwnie na mnie patrzy i się zachowuje.
Widać w jego oczach złość.Co ja mu takiego zrobiłem ?
Patrzy się i patrzy.Idzie w moją stronę ..
Lo : Harry musimy pogadać i to natychmiast !
Boże co się dzieje nigdy go takiego zdenerwowanego nie widziałem.
Nie powiem że nie wytraszyłem się trochę.
Lo : Co to ma znaczyć ? - zapytał
-Ale co ? - zrobiłem to samo
-Weź kurwa nie udawaj że nie wiesz.Czemu mu to zrobileś ?!
Jak mogłeś się z nią przespać i jeszcze szantażować !
Przecież to Twój przyjaciel ! - był bardzo zdenerwowany.
-Stary nie poznaję cię od pewnego czasu , a wydawalo mi się , że
znamy się na wylot.Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.Wszyscy.
Jednakże twoje zachowanie było bardzo nie w porządku co do Zayna.
Stałem jak wryty.Jego słowa były ... eh samą prawdą.
Ze zlości zrobił się bardzo czerwony.
Ale nie moge mu o tym powiedzieć.Po prostu nie mam odwagi.
-Ej słyszysz mnie ? - zapytał
-Tak-odpowiedziałem
-No i co masz zamiar z tym zrobić ?
Nic nie odpowiedzialem.Milczałem.Bałem się o tym powiedzieć.
-No tak jasne nic nie zrobisz .. Myślałem, że zależy ci na przyjaźni z nim.
Widać się myliłem, widocznie nie znam cię tak dobrze jak myślalem
dotychczas..
Odszedł.Poczułem ulgę.Nie wiem tak naprawdę czemu, ale tak było.
* Oczami [t.i.] *
Tak mi było szkoda Zayna.Myślałam, że serce mi pęknie.
Jestem dziwką! Zwykłą szmatą.Nie zasługuję na niego.
Jak ja w ogóle mogłam to zrobić ?
Ciągle o nim myslę.
O o wilku mowa dzwoni.. ale nie odbiorę .. niechcę.
Dzwonił parę razy.Ilekroć słyszałam dzwonek połączenia
wyświetlało sie jego zdjęcie na ekranie telefonu.
On miał moje, a ja jego.
Zaczęłam płakać.
Nagle słyszałam głos mojego brata.
-Ej [t.i.] wszytsko dobrze ? Czemu płaczesz ? -zapytał z troską
-Tak wszystko ok, ja nie płaczę-otarłam szybko łzy i wyszlam do niego.
Pogadałam z nim trochę jakoś udało mi sie ukryć to, że płakałam.
* Oczami Sebastiana *
Wieczór z chłopakami był niesamowity.
Musimy to powtórzyć.Tylko nie wiadomo kiedy wrócą z LA.
Może do nich zadzwonię? Tak dobry pomysł.
Zadzwoniłem telefon odebrał Zayn.
Z:Halo
Ja: Cześć Zayn wiecie kiedy wracacie ?
Z:Siema stary.Tak wracamy za 4 dni.Zdobyliśmy nagrodę !
Ja:To zajebiście ! Jak przyjedziecie musimy to opić !
Z: Ja tam nie mam ochoty, ale chłopacy pewnie tak.
Ja : Co ? Czyja dobrze słyszę Zayn Malik niechce pić ?
Co się stało /
Z: [t.i.] się do mnie nie odzywa od 2 dni, nie odbiera telefonów.
Nie wiem co się z nią dzieje.
Ja:Pogadam z nią o tym.
Z:Dzieki.Musze kończyc bo musimy wychodzić.
Ja:Okej narazie.
Z:Nara.
Po rozmowie zastanawiałem się co się takiego stało,
że [t.i.] nie rozmawiała z Zaynem.Przecież tak się jej spodobał
i w ogóle dobrze sie dogadywali.
Nie słyszałem, żeby się kłocili czy coś.
Muszę z nią o tym porozmawiać.
O o wilku mowa własnie przyszła ..

czwartek, 29 listopada 2012
Zayn Part VII
Nie mogłaś powstrzymać sie od płaczu.
Widok szczęśliwego, nie wiedzącego co sie stało Zayna ... to wszystko
cię już przerastało.Zastanawiałaś się czy mu powiedzieć czy nie .
Płakałaś dość długo.Ktos zapukał. Nie zwracałaś na to uwagi.
Z:[t.i.] jesteś tam ? Możesz otworzyć ? Przygotowałem sniadanie.
Otworzyłaś mu drzwi nie zważając na to, że masz podpuchnięte oczy
od plakania.
Chłopak wszedł do pokoju.
Z: ojej [t.i.] co sie stało? Czemu płakałas?
Płożył śniadanie na łóżku.Podszedł do ciebie i cię przytulił.
Wtuliłaś się w niego i nic nie powiedziałaś.
Potem zjedliście śniadanie i zeszliście na dół.
Wszyscy już tam byli . On też.On czyli Harry.
Spojrzał się na ciebie uśmiechnął się i przygryzł wargę.
Tobie nie było do śmiechu.
Zauważył to Louis.Spojrzał na ciebie i od razu wiedział, że jest coś nie tak.
Lou : [t.i.] możemy pogadać ?
Ty: Jasne chodź.
Poszliście w jakieś ustronne miejsce, gdzie nikt was nie usłyszy.
Lou : Co się stało ?
Ty:Nic a co miało się stać ?
Lou: Nie kłam przecież widzę.
Ty: No okej ale proszę nie mów nikomu.
Lou : Spokojnie , to zostanie miedzy nami.
Opowiedziałas mu cała historię.
Ty: No i teraz nie wiem co mam zrobić.
Louis nie wiem co mi się stało.Niechcę go ranić, a Harry
mnie szntażuje.
I rozpłakałaś sie znowu na dobre.
Lou : Zaraz zaraz czekaj co ? Harry cię szantażuje ?
Ty:Tak powiedział, że jak będę z nim sypiała to Zayn się o niczym
nie dowie, ale jak nie będę to on wszystko mu wyspiewa.
Lou : Co nie poznaję tego człowieka.
Chwilę jeszcze pogadaliście i wróciliscie do reszty.
Li:Sebek było bardzo miło, ale musimy się zbierać.
Jedziemy do LA na parę dni.Wywiady i te sprawy.
Jak wrócimy zabalujemy znowu.
S: No proste innego rozwiązania nie ma.
Każdy sie z tobą pożegnał oprócz Zayna i Hazzy.
Przyszła kolej loczka, lecz ty pocałowałaś go szybko w polik i odeszłas.
Do Zayna sie przytuliłaś , ale nie pocalowalaś.Nie wiedział o co chodzi.
Widać było na jego twarzy zakłopotanie.
Trochę krótki, ale jest :) Mam nadzieję, że sie spodoba :)
Widok szczęśliwego, nie wiedzącego co sie stało Zayna ... to wszystko
cię już przerastało.Zastanawiałaś się czy mu powiedzieć czy nie .
Płakałaś dość długo.Ktos zapukał. Nie zwracałaś na to uwagi.
Z:[t.i.] jesteś tam ? Możesz otworzyć ? Przygotowałem sniadanie.
Otworzyłaś mu drzwi nie zważając na to, że masz podpuchnięte oczy
od plakania.
Chłopak wszedł do pokoju.
Z: ojej [t.i.] co sie stało? Czemu płakałas?
Płożył śniadanie na łóżku.Podszedł do ciebie i cię przytulił.
Wtuliłaś się w niego i nic nie powiedziałaś.
Potem zjedliście śniadanie i zeszliście na dół.
Wszyscy już tam byli . On też.On czyli Harry.
Spojrzał się na ciebie uśmiechnął się i przygryzł wargę.
Tobie nie było do śmiechu.
Zauważył to Louis.Spojrzał na ciebie i od razu wiedział, że jest coś nie tak.
Lou : [t.i.] możemy pogadać ?
Ty: Jasne chodź.
Poszliście w jakieś ustronne miejsce, gdzie nikt was nie usłyszy.
Lou : Co się stało ?
Ty:Nic a co miało się stać ?
Lou: Nie kłam przecież widzę.
Ty: No okej ale proszę nie mów nikomu.
Lou : Spokojnie , to zostanie miedzy nami.
Opowiedziałas mu cała historię.
Ty: No i teraz nie wiem co mam zrobić.
Louis nie wiem co mi się stało.Niechcę go ranić, a Harry
mnie szntażuje.
I rozpłakałaś sie znowu na dobre.
Lou : Zaraz zaraz czekaj co ? Harry cię szantażuje ?
Ty:Tak powiedział, że jak będę z nim sypiała to Zayn się o niczym
nie dowie, ale jak nie będę to on wszystko mu wyspiewa.
Lou : Co nie poznaję tego człowieka.
Chwilę jeszcze pogadaliście i wróciliscie do reszty.
Li:Sebek było bardzo miło, ale musimy się zbierać.
Jedziemy do LA na parę dni.Wywiady i te sprawy.
Jak wrócimy zabalujemy znowu.
S: No proste innego rozwiązania nie ma.
Każdy sie z tobą pożegnał oprócz Zayna i Hazzy.
Przyszła kolej loczka, lecz ty pocałowałaś go szybko w polik i odeszłas.
Do Zayna sie przytuliłaś , ale nie pocalowalaś.Nie wiedział o co chodzi.
Widać było na jego twarzy zakłopotanie.
Trochę krótki, ale jest :) Mam nadzieję, że sie spodoba :)
środa, 28 listopada 2012
Zayn Part 6
H:A gdzie to się panienka wybiera ?
Ty:Spadaj idę do Zayna muszę mu to powiedzieć.Może mi wybaczy.
H : Nigdzie nie pojdziesz !
Ty: No weź Harry puść ! to boli !
Chlopak nie dawał za wygraną.Nie mialaś jak uciec, więc kopnęlaś
go w krocze i uciekłaś na dół.Ten widok jaki zastałaś wywołał u ciebie łzy.
Mianowicie Zayn slodko śpiący z misiem na kanapie... Twoim misiem...
Zrobilo ci się cholernie przykro, że tak to się potoczyło.
Co mi w ogóle odbilo ? - pomyślalaś-Owszem Hazza jest pociagający i to bardzo,
ale to Zayn mi się podoba.Do Stylesa czuję tylko pożadanie.
Kurde co ze mną jest ?!Dziwka ze mnie nie zasługuję na Zayna.
Zostawię to tak jak jest.Nie powiem mu o tej zdradzie, ale nie będe się
już więcej do niego odzywać.Nie jestem warta jego osoby.
To niesamowity chłopak , a ja go tak strasznie potraktowałam.
Usiadłaś na krześle w kuchni i przeczesałaś włosy ręką.
Nie wiem co robić-ciągle biłaś się z myślami.
Postanowilas zrobic sobie kawę.
Zaczęłaś nad tym wszystkim poważnie mysleć.
Jak mu powiem to napewno nie bedzie się do mnie odzywał , a po
za tym zranię go tym, a jak dowie sie tego od Hazzy to będzie jeszcze
gorzej.Niechę żeby tak się stało.
Z twoich przemysleń wyrwał cię lekki pocałunek w szyję.
Odwróciłaś sie i ujrzałas zaspanego Zayna.
Z:Witaj piekna.Długo spałem ?
Wystarczająco długo bym cię mogła zdradzić .... - myślałaś
Z:Ej halo ! Ziemia do [t.i.] !
Ty:Ahh tak ? Mówiłeś coś ?
Z:Tak czy dlugo spałem ?
Ty:Z 3 h
Z: Nieźle .
Chłopak zrobił sobie herbatę i dołączył do ciebie.Zaczęliście rozmawiać.
Z: To co robilaś przez ten czas kiedy spalem ?
Ty:A posprzątałam trochę-skłamalaś bo wszystko w domu bylo posprzątane
Emmm rozmawiałam z Harrym .... i siedziałam w kuchni i myslałam
Z: Nad czym skarbie ?
Ty: A nad niczym ważnym .
Z: Jesteś taka niesamowita .
Ty: Oj Zayn gdybyś tylko wiedział ...
Z: Co / Mowiłas coś ?
Ty: Nie skądże przesłyszało ci się pewnie.
Patrzyłaś na niego i nie wiedzialaś czy mu powiedzieć czy nie.
Nie chciałaś go ranić, ale nie chciałaś też oszukiwać.
Biłaś się z myślami.Serce mówiło ci to , a rozum co innego.
Z:Idziemy spać ?
Ty: Tak jasne.
Poszliście na górę.Wzięłaś prysznic, szybki prysznic i przebrałas się w coś
luźniejszego do spania.Zayn zrobił to samo.
Pożyczyłaś mu rzeczy brata.
Położyliście się.Usadowiłaś swoją głowe na jego torsie.On zaś bawił się Twoimi włosami.
Wszystko było dobrze gdyby nie ta myśl, która cię zżerałą od środka.
Udało ci się zasnąć.
Następnego ranka wstałaś bardzo wcześnie.
Zayn jeszcze spał.Zeszłaś na dół zrobić sobie kawy.
Nalewałaś właśnie wody do kubka, gdy ktoś cię złapał od tyłu i pocałował w szyję.
Wiedziałaś, że to Hazza.Od razu rozpoznalas te usta.
H:Dzień Dobry kocie .
Ty:Co ty robisz.Przestań.
H: Nie bądź taka. Wiem , że to ci sie podoba tylko sobie wmawiasz, że nie.
Przysunąl cię do siebie.Miałaś wielką ochotę całować się z nim.
Potrzebowałaś tego.
Zaczęliście się calować.Każde z Was było zachłanne.Jakby to była ostatnia rzecz, dzięki
której przeżyjecie.
Hazza ścisnął twoje pośladki.
Po chwili juz byliście rozebrani..Zrobiliście to na blacie w kuchni.
Dziwne, że nikt Was nie uslyszał.
H:Byłaś nieziemska.-podszedł i namiętnie cię pocałował i poszedł na górę.
Ty zostałaś sama . Poprawiłaś się.
-Znowu to zrobiłam ... nie wierzę, ale ze mnie szmata .... nie wytrzymam dłużej
Usłyszałaś kroki.Myslałaś, że to loczek, ale się myliłaś to byl Zayn.
Z:Cześć piękna .
Ty:Cześć
Z:Jak się spało ?
Gdy spojrzałaś na niego zabolało cię serce.Łzy ci napłynęły do oczu.
Ty:Przepraszam.
Tylko to udało ci się wydusić i ucieklas na góre.
Z:Co się stało ?! - krzyczał
Ty: Nie ważne.
Wbieglas do pokoju.Zamnknełaś drzwi i zsunęłaś sie w dół na podgłogę.
Wybuchłaś płaczem.
Ty:Spadaj idę do Zayna muszę mu to powiedzieć.Może mi wybaczy.
H : Nigdzie nie pojdziesz !
Ty: No weź Harry puść ! to boli !
Chlopak nie dawał za wygraną.Nie mialaś jak uciec, więc kopnęlaś
go w krocze i uciekłaś na dół.Ten widok jaki zastałaś wywołał u ciebie łzy.
Mianowicie Zayn slodko śpiący z misiem na kanapie... Twoim misiem...
Zrobilo ci się cholernie przykro, że tak to się potoczyło.
Co mi w ogóle odbilo ? - pomyślalaś-Owszem Hazza jest pociagający i to bardzo,
ale to Zayn mi się podoba.Do Stylesa czuję tylko pożadanie.
Kurde co ze mną jest ?!Dziwka ze mnie nie zasługuję na Zayna.
Zostawię to tak jak jest.Nie powiem mu o tej zdradzie, ale nie będe się
już więcej do niego odzywać.Nie jestem warta jego osoby.
To niesamowity chłopak , a ja go tak strasznie potraktowałam.
Usiadłaś na krześle w kuchni i przeczesałaś włosy ręką.
Nie wiem co robić-ciągle biłaś się z myślami.
Postanowilas zrobic sobie kawę.
Zaczęłaś nad tym wszystkim poważnie mysleć.
Jak mu powiem to napewno nie bedzie się do mnie odzywał , a po
za tym zranię go tym, a jak dowie sie tego od Hazzy to będzie jeszcze
gorzej.Niechę żeby tak się stało.
Z twoich przemysleń wyrwał cię lekki pocałunek w szyję.
Odwróciłaś sie i ujrzałas zaspanego Zayna.
Z:Witaj piekna.Długo spałem ?
Wystarczająco długo bym cię mogła zdradzić .... - myślałaś
Z:Ej halo ! Ziemia do [t.i.] !
Ty:Ahh tak ? Mówiłeś coś ?
Z:Tak czy dlugo spałem ?
Ty:Z 3 h
Z: Nieźle .
Chłopak zrobił sobie herbatę i dołączył do ciebie.Zaczęliście rozmawiać.
Z: To co robilaś przez ten czas kiedy spalem ?
Ty:A posprzątałam trochę-skłamalaś bo wszystko w domu bylo posprzątane
Emmm rozmawiałam z Harrym .... i siedziałam w kuchni i myslałam
Z: Nad czym skarbie ?
Ty: A nad niczym ważnym .
Z: Jesteś taka niesamowita .
Ty: Oj Zayn gdybyś tylko wiedział ...
Z: Co / Mowiłas coś ?
Ty: Nie skądże przesłyszało ci się pewnie.
Patrzyłaś na niego i nie wiedzialaś czy mu powiedzieć czy nie.
Nie chciałaś go ranić, ale nie chciałaś też oszukiwać.
Biłaś się z myślami.Serce mówiło ci to , a rozum co innego.
Z:Idziemy spać ?
Ty: Tak jasne.
Poszliście na górę.Wzięłaś prysznic, szybki prysznic i przebrałas się w coś
luźniejszego do spania.Zayn zrobił to samo.
Pożyczyłaś mu rzeczy brata.
Położyliście się.Usadowiłaś swoją głowe na jego torsie.On zaś bawił się Twoimi włosami.
Wszystko było dobrze gdyby nie ta myśl, która cię zżerałą od środka.
Udało ci się zasnąć.
Następnego ranka wstałaś bardzo wcześnie.
Zayn jeszcze spał.Zeszłaś na dół zrobić sobie kawy.
Nalewałaś właśnie wody do kubka, gdy ktoś cię złapał od tyłu i pocałował w szyję.
Wiedziałaś, że to Hazza.Od razu rozpoznalas te usta.
H:Dzień Dobry kocie .
Ty:Co ty robisz.Przestań.
H: Nie bądź taka. Wiem , że to ci sie podoba tylko sobie wmawiasz, że nie.
Przysunąl cię do siebie.Miałaś wielką ochotę całować się z nim.
Potrzebowałaś tego.
Zaczęliście się calować.Każde z Was było zachłanne.Jakby to była ostatnia rzecz, dzięki
której przeżyjecie.
Hazza ścisnął twoje pośladki.
Po chwili juz byliście rozebrani..Zrobiliście to na blacie w kuchni.
Dziwne, że nikt Was nie uslyszał.
H:Byłaś nieziemska.-podszedł i namiętnie cię pocałował i poszedł na górę.
Ty zostałaś sama . Poprawiłaś się.
-Znowu to zrobiłam ... nie wierzę, ale ze mnie szmata .... nie wytrzymam dłużej
Usłyszałaś kroki.Myslałaś, że to loczek, ale się myliłaś to byl Zayn.
Z:Cześć piękna .
Ty:Cześć
Z:Jak się spało ?
Gdy spojrzałaś na niego zabolało cię serce.Łzy ci napłynęły do oczu.
Ty:Przepraszam.
Tylko to udało ci się wydusić i ucieklas na góre.
Z:Co się stało ?! - krzyczał
Ty: Nie ważne.
Wbieglas do pokoju.Zamnknełaś drzwi i zsunęłaś sie w dół na podgłogę.
Wybuchłaś płaczem.
niedziela, 25 listopada 2012
Zayn Part 5
Gdy weszliście do domu twój brat i Niall byli w nie najlepszym stanie.
Podeszłaś do nich.Ciągle marudzili.
-Połóżcie się spać-zaproponowałaś
-Ta żebyśmy jeszcze mogli-powiedział Niall
-Nie mamy siły nawet dojść do pokoi, a zresztą niedobrze nam-dodał twój brat
-To trzeba było nie mieszać-stwierdziłaś
Chłopcy już się nie odezwali.Zayn pomógł ci ich zaprowadzic do pokoju.
Zaparzyłaś im mięty.
-Wiedziałam, że będe musiala to robić, ale nie myślalam, że już
pierwszego dnia - powiedziałaś
-Oj tam trudno-odparł Zayn śmiejąc się
-O tak takie to śmieszne-spytałaś
-Nie nie dobrze już spokojnie
Po zaparzeniu mięty poszłaś zanieść chłopakom wywar.
Posiedziałas z nimi trochę dopóki nie zasnęli.
-Juz jestem-podeszłaś do Zayna, który siedział na kanapie i pocalowałaś go w policzek
-No myslałem, że się nie doczekam
-Oj tam długo nie byłam
-Dobrze pooglądamy coś ?-zapytał
-Tak jasne.Wszystko tylko nie horror-zaznaczyłaś
-Why ? - spytał tym swoim akcentem
-Bo ja się boję
-Nie bój się ja będe koło ciebie
-Okej
Poszłąs do kuchni po popcorn i napój, a Zayn włączał film.
Nagle do kuchni wszedł Harry.
-Ooo widzę, że maraton filmowy się szykuje-powiedział
-Tak ale tylko dla mnie i Zayna-odparłaś
-I dla mnie
-Przepraszam Harry, ale chcemy pobyć sami.
-To macie pecha rozumiesz-złapał cie za nadgarstek i przyciągnął do siebie
-Ała przestan to boli !
-Cicho bo jeszcze Twój Zaynuś usłyszy
Posłuchałaś się go.Przetsraszyłas się trochę.Był taki stanowczy.
-Ej kochanie idziesz ? -krzyknal Zayn z pokoju
-Musisz poczekac bo popcorn się robi-odkrzyknelas
-Okej to ja ide zapalic i do lazienki
-no to sobie poszedł-powiedzial loczek
-Co masz zamiar zrobić ? -spytał lekko przestraszona
-To-zaczął cie całować
Nie mogłaś się uwolnić.Był silniejszy.
Cały czas cię całowal.Nie mogłaś złapać oddechu.
Szarpałaś się, ale nic z tego.
W pewnym momencie nie miałas już siły.
Ale kopnęłaś go w krocze.
-Ał ! - krzyknął-pożałujesz tego-zagroził ci
-Spierdalaj ! - odparłaś
Potem uciekłaś do pokoju.Zayn właśnie wchodził do salonu.
-O już jesteś - powiedziałaś
-Tak już-odparł-A gdzie ten popcorn ? - spytal po chwili
-A tak zapomniałam już po niego idę
Poszłaś do kuchni na szczęście Harrego już nie było.
Ruszyłaś do pokoju .Słyszałaś , że Zayn z kimś rozmawia.
-Stary oglądasz z nami film ? -spytał Harrego.
O nie Harry tam jest.-pomyslałas-Cóż muszę iść nie ważne.
Weszłąś do pokoju Styles się na ciebie spojrzał.Widać było złość w jego oczach.
-Nie idę już muszę coś zrobić-odparł
Ufff..- pomyslałaś
Położyłaś wszystko na stole i zaczęliście oglądać film.
* 1,5 h później *
Zayn zasnął w czaise filmu.Ma bardzo ciężki sen.
Tobie zachciało się siku.Łazienka była na górze.
Było ciemno.Szłaś ostrożnie.Nagle ktoś cię zaciągnął do jakiegoś pokoju.
To był Harry.
-Mówiłem, że pożałujesz-powiedział
-Przestań Harry.Proszę cię.-prosiłaś chłopaka
Jednak on cię nie słuchał.Zaczął cie calować.
Stawiałaś opór, lecz w pewnym momencie sama nie wiesz czemu oddałaś sie mu.
Pozwalałaś mu żeby cię całował i dotykał.
W prawdzie od samego początku pociągał cie, ale Zayn to Zayn.
Do Harrego ciągnęło cie tylko pożadanie.
Styles zaczął cię dotykać.Zdjąl ci koszulkę a ty jemu.
Całował cię po szyi.Po chwili zdjął twój stanik.
Ujał twoje piersi i zaczął masować.
Pofatygowałaś się i zdjęłas jego spodnie twoich również już się pozbyliście.
Położyliście się na łóżko ciągle się całujac.Hazza zdjął twoje majtki.
Zaczął pieścic twoją kobiecość.Zajęczałaś.
Po chwili loczek też już nie miał majtek.Położył się na tobie i lekko w ciebie wszedł.
Zabolało, lecz po paru pchnięciach czułas już tylko przyjemnosc.
Hazza z każdym pchnięciem przyśpieszał, a ty wbijałas mu paznokcie w plecy.
Robił to tak szybko, że miałaś ochotę krzyczeć na cały dom, ale
wzięłaś poduszkę i jęczałaś w nią żeby nikt nie słyszał.
Czuliście , że zaraz dojdziecie.
-aaa Harry dochodzę !! - krzyknęlaś
-Ja też
Bum ! Doszliście opadliście na łóżko.
Po chwili leżenia zrozumiałaś co właśnie zrobiłas.
- o kurwa co ja zrobiłam.-powiedziałas
- to co powinnaś zrobić
- zdradziłam Zayna.On mi tego nie wybaczy.
-Przestań dramatyzować.Nie dowie się o tym.
-Nie powiesz mu ?
-Nie jak będziesz ze mną sypiać . - powiedział
- Co? nie ma mowy !
-Więc sie dowie.
- Wolę żeby się dowiedział i zobaczymy co powie niż bym miala z tobą sypiać
Wstałaś ubrałaś się i chciałaś wyjść do pokoju.
Hazza cię zatrzymał.
Podeszłaś do nich.Ciągle marudzili.
-Połóżcie się spać-zaproponowałaś
-Ta żebyśmy jeszcze mogli-powiedział Niall
-Nie mamy siły nawet dojść do pokoi, a zresztą niedobrze nam-dodał twój brat
-To trzeba było nie mieszać-stwierdziłaś
Chłopcy już się nie odezwali.Zayn pomógł ci ich zaprowadzic do pokoju.
Zaparzyłaś im mięty.
-Wiedziałam, że będe musiala to robić, ale nie myślalam, że już
pierwszego dnia - powiedziałaś
-Oj tam trudno-odparł Zayn śmiejąc się
-O tak takie to śmieszne-spytałaś
-Nie nie dobrze już spokojnie
Po zaparzeniu mięty poszłaś zanieść chłopakom wywar.
Posiedziałas z nimi trochę dopóki nie zasnęli.
-Juz jestem-podeszłaś do Zayna, który siedział na kanapie i pocalowałaś go w policzek
-No myslałem, że się nie doczekam
-Oj tam długo nie byłam
-Dobrze pooglądamy coś ?-zapytał
-Tak jasne.Wszystko tylko nie horror-zaznaczyłaś
-Why ? - spytał tym swoim akcentem
-Bo ja się boję
-Nie bój się ja będe koło ciebie
-Okej
Poszłąs do kuchni po popcorn i napój, a Zayn włączał film.
Nagle do kuchni wszedł Harry.
-Ooo widzę, że maraton filmowy się szykuje-powiedział
-Tak ale tylko dla mnie i Zayna-odparłaś
-I dla mnie
-Przepraszam Harry, ale chcemy pobyć sami.
-To macie pecha rozumiesz-złapał cie za nadgarstek i przyciągnął do siebie
-Ała przestan to boli !
-Cicho bo jeszcze Twój Zaynuś usłyszy
Posłuchałaś się go.Przetsraszyłas się trochę.Był taki stanowczy.
-Ej kochanie idziesz ? -krzyknal Zayn z pokoju
-Musisz poczekac bo popcorn się robi-odkrzyknelas
-Okej to ja ide zapalic i do lazienki
-no to sobie poszedł-powiedzial loczek
-Co masz zamiar zrobić ? -spytał lekko przestraszona
-To-zaczął cie całować
Nie mogłaś się uwolnić.Był silniejszy.
Cały czas cię całowal.Nie mogłaś złapać oddechu.
Szarpałaś się, ale nic z tego.
W pewnym momencie nie miałas już siły.
Ale kopnęłaś go w krocze.
-Ał ! - krzyknął-pożałujesz tego-zagroził ci
-Spierdalaj ! - odparłaś
Potem uciekłaś do pokoju.Zayn właśnie wchodził do salonu.
-O już jesteś - powiedziałaś
-Tak już-odparł-A gdzie ten popcorn ? - spytal po chwili
-A tak zapomniałam już po niego idę
Poszłaś do kuchni na szczęście Harrego już nie było.
Ruszyłaś do pokoju .Słyszałaś , że Zayn z kimś rozmawia.
-Stary oglądasz z nami film ? -spytał Harrego.
O nie Harry tam jest.-pomyslałas-Cóż muszę iść nie ważne.
Weszłąś do pokoju Styles się na ciebie spojrzał.Widać było złość w jego oczach.
-Nie idę już muszę coś zrobić-odparł
Ufff..- pomyslałaś
Położyłaś wszystko na stole i zaczęliście oglądać film.
* 1,5 h później *
Zayn zasnął w czaise filmu.Ma bardzo ciężki sen.
Tobie zachciało się siku.Łazienka była na górze.
Było ciemno.Szłaś ostrożnie.Nagle ktoś cię zaciągnął do jakiegoś pokoju.
To był Harry.
-Mówiłem, że pożałujesz-powiedział
-Przestań Harry.Proszę cię.-prosiłaś chłopaka
Jednak on cię nie słuchał.Zaczął cie calować.
Stawiałaś opór, lecz w pewnym momencie sama nie wiesz czemu oddałaś sie mu.
Pozwalałaś mu żeby cię całował i dotykał.
W prawdzie od samego początku pociągał cie, ale Zayn to Zayn.
Do Harrego ciągnęło cie tylko pożadanie.
Styles zaczął cię dotykać.Zdjąl ci koszulkę a ty jemu.
Całował cię po szyi.Po chwili zdjął twój stanik.
Ujał twoje piersi i zaczął masować.
Pofatygowałaś się i zdjęłas jego spodnie twoich również już się pozbyliście.
Położyliście się na łóżko ciągle się całujac.Hazza zdjął twoje majtki.
Zaczął pieścic twoją kobiecość.Zajęczałaś.
Po chwili loczek też już nie miał majtek.Położył się na tobie i lekko w ciebie wszedł.
Zabolało, lecz po paru pchnięciach czułas już tylko przyjemnosc.
Hazza z każdym pchnięciem przyśpieszał, a ty wbijałas mu paznokcie w plecy.
Robił to tak szybko, że miałaś ochotę krzyczeć na cały dom, ale
wzięłaś poduszkę i jęczałaś w nią żeby nikt nie słyszał.
Czuliście , że zaraz dojdziecie.
-aaa Harry dochodzę !! - krzyknęlaś
-Ja też
Bum ! Doszliście opadliście na łóżko.
Po chwili leżenia zrozumiałaś co właśnie zrobiłas.
- o kurwa co ja zrobiłam.-powiedziałas
- to co powinnaś zrobić
- zdradziłam Zayna.On mi tego nie wybaczy.
-Przestań dramatyzować.Nie dowie się o tym.
-Nie powiesz mu ?
-Nie jak będziesz ze mną sypiać . - powiedział
- Co? nie ma mowy !
-Więc sie dowie.
- Wolę żeby się dowiedział i zobaczymy co powie niż bym miala z tobą sypiać
Wstałaś ubrałaś się i chciałaś wyjść do pokoju.
Hazza cię zatrzymał.
Zayn Part 4
-Ehh Zayn ..yy..- nie wiedziałaś co powiedzieć
-Nie chę na to patrzeć-odparł Zayn - idę zapalić dodał
-Zayn poczekaj ! - krzyknęłaś
-Nie mam ochoty z Toba rozmawiać
-No ale mówię ci poczekaj wszystko ci wytłumacze !
Lecz mulat ciebie nie posluchał i zniknał za drzwiami.
-No i po co chcesz za nim biec jak on i tak niechce z toba gadać-zapytał Hazza
-Nie Twoja sprawa-odparłaś chamsko
-Własnie, że tak ! Słuchaj podobasz mi sie.-powedział
-No to super , ale zraniliśmy Zayna.-odparłas
-Przecież i tak nie jesteś z nim znacie się dopiero
parę godzin, a on już takie chore akcje odwala
-Styles przymnkij się ! - krzyknęłaś-Ale od początku naszej znajomości
interesowałam się nim , a teraz z takim czymś wyskoczyłam
-Nie dramatyzuj nic mu się przecież nie stanie, a ja i tak będe walczył
o Twoje względy-odparł
-I tak niec z tego nie będzie , więc nie masz co się trudzić mówię ci od razu.
Mi podoba się Zayn i idę z nim pogadac-powiedziałaś
-Nie zostajesz tutaj . Niech sobie chłopak przemysli-zalapal cię za nadgarstek
-Nie ała zostaw ! musze z nim pogadac
-Jak chcesz tylko żebys się potem nie zawiodla-powiedział i poszedł do pokoju
Ty udałaś się w stronę drzwi.Otworzyłaś je i widzialaś Malika
siedzącego na schodach patrzącego na gwiazdy.Ten widok był prześliczny.
Wahałaś się czy się odezwać czy nie, ale w końcu się odważyłaś.
-Ehh.. Zayn możemy pogadać ? - spytalas chłopaka
-Zayn odezwiesz się ?
Chłopak nie odzywał się w ogóle.Siedział na tych schodach zapatrzony w
rozgwieżdżone niebo.
Chwilę stałaś i się patrzyłas na niego.
Był taki niewinny i piękny.Żałowałaś tego, co zrobiłaś z Harrym.
W którymś momencie stwierdziłaś, że nie masz po co tu stać i
już chciałaś wejść do domu gdy Zayn się odezwal.
-[t.i.] poczekaj ! - wstał podszedł do ciebie i cię przytulił.
Trwaliście tak przez parę minut.Byłaś taka szczęśliwa.
Zaciągnęlaś się zapachem jego perfum.
-Przepraszam za moje zachowanie, ale ten widok byl dla mnie .. ehh
no wiesz było mi cholernie przykro.
-Tak wiem i przepraszam.To było niepotrzebne.Nie wiem co mi się stało.
-Dobrze już . Wszystko jest ok.
-Dziękuję.Nie wiem co bym zrobiła jakbyś sie do mnie nie odzywal.
-Nie śmiałbym.Nie wytrzymałbym.Jesteś niesamowitą dziewczyną.
Spojrzałaś w górę.Ujrzałaś piękną twarz mulata.
Wyglądała tak ślicznie w świetle gwiazd i księżyca.
Chłopak zbliżył twarz do Twojej.
Ujał twoją twarz w swoje dłonie.
-Jesteś taka piękna.
Zbliżył się jeszcze bardziej i musnął twoje usta.
Zawiesiłas ręce na jego szyi i pogłebiłaś pocalunek.
Twoim marzeniem byl pocałunek w świetle księżyca.
I spełniło się jeszcze z takim wyjątkowym chłopakiem.
Poczułaś przyjemne ciepło w brzuchu.
Po kilkunastu minutach przestaliście.
-To było piękne-odparł Zayn
-Też tak sądzę-poparłas chlopaka
-Chodźmy do domu bo się zimno zrobiło - powiedział
-Jasne idziemy-odpowiedziałaś
Weszliście do domu, lecz czekało na Was nie przyjemne powitanie.
-Nie chę na to patrzeć-odparł Zayn - idę zapalić dodał
-Zayn poczekaj ! - krzyknęłaś
-Nie mam ochoty z Toba rozmawiać
-No ale mówię ci poczekaj wszystko ci wytłumacze !
Lecz mulat ciebie nie posluchał i zniknał za drzwiami.
-No i po co chcesz za nim biec jak on i tak niechce z toba gadać-zapytał Hazza
-Nie Twoja sprawa-odparłaś chamsko
-Własnie, że tak ! Słuchaj podobasz mi sie.-powedział
-No to super , ale zraniliśmy Zayna.-odparłas
-Przecież i tak nie jesteś z nim znacie się dopiero
parę godzin, a on już takie chore akcje odwala
-Styles przymnkij się ! - krzyknęłaś-Ale od początku naszej znajomości
interesowałam się nim , a teraz z takim czymś wyskoczyłam
-Nie dramatyzuj nic mu się przecież nie stanie, a ja i tak będe walczył
o Twoje względy-odparł
-I tak niec z tego nie będzie , więc nie masz co się trudzić mówię ci od razu.
Mi podoba się Zayn i idę z nim pogadac-powiedziałaś
-Nie zostajesz tutaj . Niech sobie chłopak przemysli-zalapal cię za nadgarstek
-Nie ała zostaw ! musze z nim pogadac
-Jak chcesz tylko żebys się potem nie zawiodla-powiedział i poszedł do pokoju
Ty udałaś się w stronę drzwi.Otworzyłaś je i widzialaś Malika
siedzącego na schodach patrzącego na gwiazdy.Ten widok był prześliczny.
Wahałaś się czy się odezwać czy nie, ale w końcu się odważyłaś.
-Ehh.. Zayn możemy pogadać ? - spytalas chłopaka
-Zayn odezwiesz się ?
Chłopak nie odzywał się w ogóle.Siedział na tych schodach zapatrzony w
rozgwieżdżone niebo.
Chwilę stałaś i się patrzyłas na niego.
Był taki niewinny i piękny.Żałowałaś tego, co zrobiłaś z Harrym.
W którymś momencie stwierdziłaś, że nie masz po co tu stać i
już chciałaś wejść do domu gdy Zayn się odezwal.
-[t.i.] poczekaj ! - wstał podszedł do ciebie i cię przytulił.
Trwaliście tak przez parę minut.Byłaś taka szczęśliwa.
Zaciągnęlaś się zapachem jego perfum.
-Przepraszam za moje zachowanie, ale ten widok byl dla mnie .. ehh
no wiesz było mi cholernie przykro.
-Tak wiem i przepraszam.To było niepotrzebne.Nie wiem co mi się stało.
-Dobrze już . Wszystko jest ok.
-Dziękuję.Nie wiem co bym zrobiła jakbyś sie do mnie nie odzywal.
-Nie śmiałbym.Nie wytrzymałbym.Jesteś niesamowitą dziewczyną.
Spojrzałaś w górę.Ujrzałaś piękną twarz mulata.
Wyglądała tak ślicznie w świetle gwiazd i księżyca.
Chłopak zbliżył twarz do Twojej.
Ujał twoją twarz w swoje dłonie.
-Jesteś taka piękna.
Zbliżył się jeszcze bardziej i musnął twoje usta.
Zawiesiłas ręce na jego szyi i pogłebiłaś pocalunek.
Twoim marzeniem byl pocałunek w świetle księżyca.
I spełniło się jeszcze z takim wyjątkowym chłopakiem.
Poczułaś przyjemne ciepło w brzuchu.
Po kilkunastu minutach przestaliście.
-To było piękne-odparł Zayn
-Też tak sądzę-poparłas chlopaka
-Chodźmy do domu bo się zimno zrobiło - powiedział
-Jasne idziemy-odpowiedziałaś
Weszliście do domu, lecz czekało na Was nie przyjemne powitanie.
Zayn Part 3
Poszłaś do kuchni.Sięgnęłaś do lodówki po colę i lód.
Przyszedł Zayn.
-Daj pomogę Ci-powiedział
-Nie trzeba poradzę sobie.-odparłaś
-Ale ty jesteś uparta.
-Duzo osób mi to mowi.
-Dość, że uparta to i jeszcze przmądrzala.
-Aaa no ba.
Zayn zaczął cie łaskotać.
Przyszedł Zayn.
-Daj pomogę Ci-powiedział
-Nie trzeba poradzę sobie.-odparłaś
-Ale ty jesteś uparta.
-Duzo osób mi to mowi.
-Dość, że uparta to i jeszcze przmądrzala.
-Aaa no ba.
Zayn zaczął cie łaskotać.
-Aaaa Zayn ! Przetsań bo się posikam - krzyczałaś przez śmiech
-I właśnie o to mi chodzi - odparł
-Bardzo smieszne Zayn puszczaj ! Sebek powiedz mu coś ! - zwróciłaś się do brata.
-A co ja mogę mu powiedziec ? - odpowiedzial
-Weź ale jesteś
-No i co teraz
-No weź przestań zrobie co chcesz
-Okej -cwaniacko się uśmiechnął
-To co mam zrobić ? - zapytalaś mulata
-Buziaka w policzek i
- i co ?
-Będe mógl ci pomoc
- No okeeej
- No
Dałaś mu buziaka w policzek ucieszył się i pomogł ci wziąść potrzebne rzeczy.
Dołączyliście do reszty.
- I co [t.i.] nie posikałaś sie / - zapytał niall
-nie na szczęście nie, nie odzywam się do niego.
-Co ? dlaczego ? - spytal oburzony Zayn
-Za to że prosiłam a ty nie chcialeś przestać
-Ojej to tylko zabawa była
-Kłótnia malżeńska-powiedział niall
-Zamknij się !- krzynęłaś
-Przepraszam- odparł blondynek
-daj [t.i.] zrobię ci tego drinka - odparl Sebastian
Zrobił ci tego drinka.Nie odzywałaś sie do Zayna jeszcze z 10 minut bo więcej nie mogłaś wytrzymać.
Po godzinie poszły następne 2 butelki wódki.
Wszyscy leżeli już pijani prócz ciebie, Zayna i Harryego.
Co prawda byliście pijani, ale tamci zaliczyli już zgony.
-Idę do łazienki bo sie posikam.-powiedział Zayn.
-Okej - odpowiedzieliście z Harrym.
Zayn poszedl, a Harry przysiadł sie do ciebie.
Zaczęliście rozmawiać.
-Na długo tu przyjechałaś ? - zapytał
-Na całe wakacje
-A to bardzo fajnie-odparł
-Naprawdę ?
-Tak jesteś fajna-powiedział
-Dzieki ty tez i masz fajne włosy.
Chłopak się uśmiechnął.
Przybliżył sie.Nie zauważyłaś niebezpiecznej odległości
między Wami.
Hazza złapal cię za rękę.Zrobiło ci się gorąco.
Spojrzałaś mu prosto w oczy.
-Jesteś taka śliczna-odparl ciągle patrząc ci się w oczy
-Dziękuję
Był coraz bliżej ciebie . Zamknęłaś oczy.
Pcalował cię, a ty nie protestowalas.
Jego oczy cie zahipnotyzowały.
To miał maly calus , lecz stał się bardziej namiętny.
Hazza widząc, że nie protestujesz pogłębił pocałunek.
Całowaliście się dość długo.
Tak długo, że nie zorientowaliście się, że Zayn od
kilku chwil stoi i wam się przygląda.
-Ekhm nie przeszkadzam Wam ?- zapytał zdenerwowany
Odskoczyłaś od chlopaka.
Spojrzałaś na niego.Jego mina mówiła sama za siebie.
-I właśnie o to mi chodzi - odparł
-Bardzo smieszne Zayn puszczaj ! Sebek powiedz mu coś ! - zwróciłaś się do brata.
-A co ja mogę mu powiedziec ? - odpowiedzial
-Weź ale jesteś
-No i co teraz
-No weź przestań zrobie co chcesz
-Okej -cwaniacko się uśmiechnął
-To co mam zrobić ? - zapytalaś mulata
-Buziaka w policzek i
- i co ?
-Będe mógl ci pomoc
- No okeeej
- No
Dałaś mu buziaka w policzek ucieszył się i pomogł ci wziąść potrzebne rzeczy.
Dołączyliście do reszty.
- I co [t.i.] nie posikałaś sie / - zapytał niall
-nie na szczęście nie, nie odzywam się do niego.
-Co ? dlaczego ? - spytal oburzony Zayn
-Za to że prosiłam a ty nie chcialeś przestać
-Ojej to tylko zabawa była
-Kłótnia malżeńska-powiedział niall
-Zamknij się !- krzynęłaś
-Przepraszam- odparł blondynek
-daj [t.i.] zrobię ci tego drinka - odparl Sebastian
Zrobił ci tego drinka.Nie odzywałaś sie do Zayna jeszcze z 10 minut bo więcej nie mogłaś wytrzymać.
Po godzinie poszły następne 2 butelki wódki.
Wszyscy leżeli już pijani prócz ciebie, Zayna i Harryego.
Co prawda byliście pijani, ale tamci zaliczyli już zgony.
-Idę do łazienki bo sie posikam.-powiedział Zayn.
-Okej - odpowiedzieliście z Harrym.
Zayn poszedl, a Harry przysiadł sie do ciebie.
Zaczęliście rozmawiać.
-Na długo tu przyjechałaś ? - zapytał
-Na całe wakacje
-A to bardzo fajnie-odparł
-Naprawdę ?
-Tak jesteś fajna-powiedział
-Dzieki ty tez i masz fajne włosy.
Chłopak się uśmiechnął.
Przybliżył sie.Nie zauważyłaś niebezpiecznej odległości
między Wami.
Hazza złapal cię za rękę.Zrobiło ci się gorąco.
Spojrzałaś mu prosto w oczy.
-Jesteś taka śliczna-odparl ciągle patrząc ci się w oczy
-Dziękuję
Był coraz bliżej ciebie . Zamknęłaś oczy.
Pcalował cię, a ty nie protestowalas.
Jego oczy cie zahipnotyzowały.
To miał maly calus , lecz stał się bardziej namiętny.
Hazza widząc, że nie protestujesz pogłębił pocałunek.
Całowaliście się dość długo.
Tak długo, że nie zorientowaliście się, że Zayn od
kilku chwil stoi i wam się przygląda.
-Ekhm nie przeszkadzam Wam ?- zapytał zdenerwowany
Odskoczyłaś od chlopaka.
Spojrzałaś na niego.Jego mina mówiła sama za siebie.
sobota, 24 listopada 2012
Zayn Part 2
Ten uśmiech był jednym z najpiekniejszych jaki kiedykolwiek widziałaś.Cały czas patrzył się na ciebie ty na niego zresztą też.
-Dobrze możemy siadac do stołu-powiedział twój brat
-nareszcie !-krzyknął Niall-wiesz, że Twój brat zajebiście gotuje ? -dodał
-tak wiem słyszalam coś o tym-usmiechnęłaś się
Po posiłku poszłaś zapalić.
- Sebastian idę zapalić-oznajmiłaś swojemu bratu
-to ty palisz ? - spytał sie Harry
-Tak, a coś w tym dziwnego ? -zapytalaś go również
-Nie skądże-odpowiedział
Wyszłaś przed dom.
-kurwa zapomniałam ogna-przklnęłaś
-czyżbyś potrzebowała zapalniczki ? - ktoś sie zapytał
-właściwie to tak-odwróciłas się i zobaczyłaś Zayna.
Zaciągnełaś sie-dzięki
-Jakoś cię tu wwcześniej nie widziałem-powiedział
-Przyjechałam tu do brata , a tak ogólnie to mieszkam w Polsce.
-Mam nadzieję, że trochę dłużej pobędziesz
-Będę tu przez całe wakacje, więc masz mnie do dyspozycji-uśmiechnęłaś się
-To się bardzo cieszę-również się uśmiechnął
-kurde zimno się zrobiło-powiedziałaś
-Masz moją bluzę
-Nie dzięki
-Ale ja nalegam ! -
-Okej - podszedł i założył ci bluzę.
Byliście tak blisko siebie.
Czułas jego perfumy i oddech na szyi.
Niestety ktoś Wam musiał przezkodzić.
Był to loczek.
-Ekhm przpraszam przeszkodziłem Wam-powiedzial speszony.
-Nie i tak mieliśmy już wracać prawda Zayn ? - zwróciłaś się do chłopaka.
-Tak tak-potwierdził
-W takim razie chodźmy-odezwał sie Hazza
Weszliście do domu.Reszta chłopaków wraz z Twoim bratem
rozpijali już pół litra.
- [t.i.] przyłączysz się ? -zapytał Sebek
-Jasne.tylko ja sobie zrobie drinka bo czystej nie pije-powiedziałas
-Ja również - powiedział Zayn
-To może ja pojdę po colę i lód-odparłas.
-Tylko wróć zaraz-krzyknął brat.
-Nie no co ty wejde do szafki i znajdę sie w innym świecie.
Wszyscy wybuchli śmiechem.
4 komentarze i następna :)
-Dobrze możemy siadac do stołu-powiedział twój brat
-nareszcie !-krzyknął Niall-wiesz, że Twój brat zajebiście gotuje ? -dodał
-tak wiem słyszalam coś o tym-usmiechnęłaś się
Po posiłku poszłaś zapalić.
- Sebastian idę zapalić-oznajmiłaś swojemu bratu
-to ty palisz ? - spytał sie Harry
-Tak, a coś w tym dziwnego ? -zapytalaś go również
-Nie skądże-odpowiedział
Wyszłaś przed dom.
-kurwa zapomniałam ogna-przklnęłaś
-czyżbyś potrzebowała zapalniczki ? - ktoś sie zapytał
-właściwie to tak-odwróciłas się i zobaczyłaś Zayna.
Zaciągnełaś sie-dzięki
-Jakoś cię tu wwcześniej nie widziałem-powiedział
-Przyjechałam tu do brata , a tak ogólnie to mieszkam w Polsce.
-Mam nadzieję, że trochę dłużej pobędziesz
-Będę tu przez całe wakacje, więc masz mnie do dyspozycji-uśmiechnęłaś się
-To się bardzo cieszę-również się uśmiechnął
-kurde zimno się zrobiło-powiedziałaś
-Masz moją bluzę
-Nie dzięki
-Ale ja nalegam ! -
-Okej - podszedł i założył ci bluzę.
Byliście tak blisko siebie.
Czułas jego perfumy i oddech na szyi.
Niestety ktoś Wam musiał przezkodzić.
Był to loczek.
-Ekhm przpraszam przeszkodziłem Wam-powiedzial speszony.
-Nie i tak mieliśmy już wracać prawda Zayn ? - zwróciłaś się do chłopaka.
-Tak tak-potwierdził
-W takim razie chodźmy-odezwał sie Hazza
Weszliście do domu.Reszta chłopaków wraz z Twoim bratem
rozpijali już pół litra.
- [t.i.] przyłączysz się ? -zapytał Sebek
-Jasne.tylko ja sobie zrobie drinka bo czystej nie pije-powiedziałas
-Ja również - powiedział Zayn
-To może ja pojdę po colę i lód-odparłas.
-Tylko wróć zaraz-krzyknął brat.
-Nie no co ty wejde do szafki i znajdę sie w innym świecie.
Wszyscy wybuchli śmiechem.
4 komentarze i następna :)
Zayn Part 1
Od dawna chciałas pojechać do Londynu.Nareszcie Twoje marzenie sie spełniło.
Pojechałaś do swojego ciotecznego brata.
Przez cały dzień się pakowałaś.
Całe wakacje w Londynie !-krzyknęłaś
Byłaś taka podjarana.Kochałas swojego brata.W dzieciństwie byliście nierozłaczni.
-Mamo mamo dziękuję, że pozwolilas mi pojechać ! Kocham Cię - krzyczałaś do mamy
-Spokojnie.Nie świruj tak.-powiedziała rodzicielka uśmiechając się.
Pobiegłaś do pokoju przygotowac wszystko.Jutro już mialaś wylecieć do Londynu.
Spakowałaś wszystko do końca.Zeszłaś na dół na kolację.
Po posiłku poszlaś do przyjaciółki.Siedziałaś u niej przez 2 godziny.
Trochę popłakałyście.W końcu nie będziecie się widziały 2 miesiące.
Jesteście bardzo zżyte ze sobą i kochacie się jak siostry.
-Dobra ja już lecę , bo jutro muszę rano wstać, a sie późno robi.-powiedziałaś i cmoknęłaś przyjaciółkę w polik.
-No paa ! Jak dolecisz to zadzwoń-krzykneła przyjaciółka
-Dowidzeeeniaa !! - krzyknęlaś do mamy przyjaciółki
-Do zobaczenia skarbie - odkrzykneła
Wyszłas i od razu wyjęłaś papierosa.Podpaliłaś i zaczęłas palic.
Weszłaś do domu i udałaś się na górę.
Wzięłaś prysznic i poszłaś spać.
*rano*
-Mamoooo !!! gdzie jest mój paszport ! ? -krzyczałaś
-Nie wiem , a gdzie go kładłaś - spytała
-Nie pamiętam.Pomóż mi poszukać !-poprosiłaś
-Dobrze już-odpowiedziała
Po 15 minutach znalażłyści zgubę.Byl pod twoimi książkami.
-[t.i.] chodź bo się spóźnimy !!!!-krzyknął tata
-Już ideeee! -odkrzyknęłaś
Spakowaliście walizki i pojechaliście na lotnisko.
Na lotnisku byliście po 2 godzinach.Pożegnałaś się z tata i poszłaś na odprawę.
Tam zajęlo ci to 1 godzinę.
Wsiadłaś do samolotu, zajęłaś swoje miejsce.W połowie drogi zasnęłaś.
* 1,5 h później*
-Przepraszam już doleciałyśmy -obudziła cię steewardesa
-Dziękuję-odpowiedziałaś
Na lotnisku czekał już twój brat.Gdy go zobaczyłaś puściłaś walizki i podbiegłaś do niego.Rzuciłaś mu się na szyję.
-Jak ja cie dawno nie widziałam.-powiedziałaś
-Ja ciebie też [t.i.]-odpowiedzial tym samym
Wzięliście walizki i ruszyliście w stronę domu.
Po rozpakowaniu usiadlaś w salonie i zapaliłaś papierosa.
-To ty palisz ?!-spytał twój brat
-Tak niestety już nie mogę sie odzwyczaić-powedziałaś
-Oj [t.i.] [t.i.] kocham cię.a własnie za godzinę wpadają do mnie znajomi, więc przygotuj się bo możemy gdzieś wyjść.
-Ja ciebie też.Okej okej.
* 1 godzinę póniej*
Siedzisz w kuchni razem z Sebastianem.Nagle ktoś puka do drzwi.
-[t.i.] otworzysz bo ja jestem zajęty-spytał sie
-Jasne, a mam jakis wybór-powiedziałaś
Podeszłaś i otworzyłaś drzwi.Widok, który ujrzałaś wtedy był piekny.
Czterech młodych i przystojnych chłopaków.
-Cześć jest Sebastian ?-spytał chłopak z burzą loków na głowie
-Jest wejdźcie-powiedziałas
-Cześć , a gdzie Zayn ? -spytał twój brat
-Zaraz bedzie - odpowiedział blondyn
-O chyba przyszedł [t.i.] otwórz-powiedział
-A co ja jestem ?-spytalaś
-No weź otwórz-powiedział
-No dobra już idę
Poszłas otworzyc
-Tak jest Sebastian we..-nie dokończyłaś bo spojrzałaś na niego i odebrało ci mowę.
Przed tobą właśnie stał pięny brunet o czekoladowych tęczówkach.
-Cześć jestem Zayn-powiedział
-Hej [t.i.] wejdź-zaprosiłas go
Spodobał ci się był taki sliczny.
Usiedliście wszyscy w salonie.
-To jest [t.i.]moja siostra-powiedział Sebastian
-No hej wszystkim jeszcze raz-odpowiedziałaś
twój brat po kolei wszystkich ci przedstawił.
-A Zayna to już znasz-powiedział i się uśmiechnął.
Zarumieniłas się.
-uuu chyba komus sie spodobał nas Zayn !-powiedział brunet z nibieskimi oczami
-Cicho tam ! -skarciłaś go wzrokiem
-Okej przepraszam
Brunet sspojrzał na ciebie i ujrzałas najpiekniejszy usmiech na świecie.
Pojechałaś do swojego ciotecznego brata.
Przez cały dzień się pakowałaś.
Całe wakacje w Londynie !-krzyknęłaś
Byłaś taka podjarana.Kochałas swojego brata.W dzieciństwie byliście nierozłaczni.
-Mamo mamo dziękuję, że pozwolilas mi pojechać ! Kocham Cię - krzyczałaś do mamy
-Spokojnie.Nie świruj tak.-powiedziała rodzicielka uśmiechając się.
Pobiegłaś do pokoju przygotowac wszystko.Jutro już mialaś wylecieć do Londynu.
Spakowałaś wszystko do końca.Zeszłaś na dół na kolację.
Po posiłku poszlaś do przyjaciółki.Siedziałaś u niej przez 2 godziny.
Trochę popłakałyście.W końcu nie będziecie się widziały 2 miesiące.
Jesteście bardzo zżyte ze sobą i kochacie się jak siostry.
-Dobra ja już lecę , bo jutro muszę rano wstać, a sie późno robi.-powiedziałaś i cmoknęłaś przyjaciółkę w polik.
-No paa ! Jak dolecisz to zadzwoń-krzykneła przyjaciółka
-Dowidzeeeniaa !! - krzyknęlaś do mamy przyjaciółki
-Do zobaczenia skarbie - odkrzykneła
Wyszłas i od razu wyjęłaś papierosa.Podpaliłaś i zaczęłas palic.
Weszłaś do domu i udałaś się na górę.
Wzięłaś prysznic i poszłaś spać.
*rano*
-Mamoooo !!! gdzie jest mój paszport ! ? -krzyczałaś
-Nie wiem , a gdzie go kładłaś - spytała
-Nie pamiętam.Pomóż mi poszukać !-poprosiłaś
-Dobrze już-odpowiedziała
Po 15 minutach znalażłyści zgubę.Byl pod twoimi książkami.
-[t.i.] chodź bo się spóźnimy !!!!-krzyknął tata
-Już ideeee! -odkrzyknęłaś
Spakowaliście walizki i pojechaliście na lotnisko.
Na lotnisku byliście po 2 godzinach.Pożegnałaś się z tata i poszłaś na odprawę.
Tam zajęlo ci to 1 godzinę.
Wsiadłaś do samolotu, zajęłaś swoje miejsce.W połowie drogi zasnęłaś.
* 1,5 h później*
-Przepraszam już doleciałyśmy -obudziła cię steewardesa
-Dziękuję-odpowiedziałaś
Na lotnisku czekał już twój brat.Gdy go zobaczyłaś puściłaś walizki i podbiegłaś do niego.Rzuciłaś mu się na szyję.
-Jak ja cie dawno nie widziałam.-powiedziałaś
-Ja ciebie też [t.i.]-odpowiedzial tym samym
Wzięliście walizki i ruszyliście w stronę domu.
Po rozpakowaniu usiadlaś w salonie i zapaliłaś papierosa.
-To ty palisz ?!-spytał twój brat
-Tak niestety już nie mogę sie odzwyczaić-powedziałaś
-Oj [t.i.] [t.i.] kocham cię.a własnie za godzinę wpadają do mnie znajomi, więc przygotuj się bo możemy gdzieś wyjść.
-Ja ciebie też.Okej okej.
* 1 godzinę póniej*
Siedzisz w kuchni razem z Sebastianem.Nagle ktoś puka do drzwi.
-[t.i.] otworzysz bo ja jestem zajęty-spytał sie
-Jasne, a mam jakis wybór-powiedziałaś
Podeszłaś i otworzyłaś drzwi.Widok, który ujrzałaś wtedy był piekny.
Czterech młodych i przystojnych chłopaków.
-Cześć jest Sebastian ?-spytał chłopak z burzą loków na głowie
-Jest wejdźcie-powiedziałas
-Cześć , a gdzie Zayn ? -spytał twój brat
-Zaraz bedzie - odpowiedział blondyn
-O chyba przyszedł [t.i.] otwórz-powiedział
-A co ja jestem ?-spytalaś
-No weź otwórz-powiedział
-No dobra już idę
Poszłas otworzyc
-Tak jest Sebastian we..-nie dokończyłaś bo spojrzałaś na niego i odebrało ci mowę.
Przed tobą właśnie stał pięny brunet o czekoladowych tęczówkach.
-Cześć jestem Zayn-powiedział
-Hej [t.i.] wejdź-zaprosiłas go
Spodobał ci się był taki sliczny.
Usiedliście wszyscy w salonie.
-To jest [t.i.]moja siostra-powiedział Sebastian
-No hej wszystkim jeszcze raz-odpowiedziałaś
twój brat po kolei wszystkich ci przedstawił.
-A Zayna to już znasz-powiedział i się uśmiechnął.
Zarumieniłas się.
-uuu chyba komus sie spodobał nas Zayn !-powiedział brunet z nibieskimi oczami
-Cicho tam ! -skarciłaś go wzrokiem
-Okej przepraszam
Brunet sspojrzał na ciebie i ujrzałas najpiekniejszy usmiech na świecie.
wtorek, 20 listopada 2012
Harry +18
Jesteście z Harrym już od roku.Dziś jest wasza rocznica.Nigdy jeszcze razem nie uprawialiście seksu.I dzisiaj chcieliście to zrobić.
Usiadłaś przy stole kuchni. Zmysłowo poprawiałaś swoją sukienkę. Harry wręcz rozbierał cię wzrokiem
Nie mogłaś mu się oprzeć.Chciałaś mu się oddać już teraz, ale postanowiłaś, że zrobisz to po kolacji.Styles był romantyczny i zarazem bardzo pociągający.
Przejechał palcem po zewnetrznej części twgo uda. Ciebie przeszedł dreszcz.
Harry spojrzał na ciebie uwodzicielskim wzrokiem i ruszył do kuchni po kolacje.Ty siedziałaś na krześle i prawie zemdlałas pod wpływem jego dotyku.
Prowokowałaś go. Usiadłaś okrakiem na krześle. Było widać twoją bieliznę. Harry z ledwością sie powtrzymywał.
Przygryzłaś wargę.Harry'emu wypadł z rąk talerz z tym co mieliście własnie zjeść.
H: O-o matko c-co ja zrobiłem-jakał się
Uśmiechnęłaś się. O to właśnie ci chodziło.
Podeszłas do niego i zaczęłaś pomagać mu to pozbierać.Wypiełaś się w jego stronę.
Chłopak nadal nie reagował, chociaż wiedziałaś, że bardzo tego chce.
Głowę skierował w podłogę i nie utrzymywał kontaktu wzrokowego z tobą.
Podniosłaś jego podbródek.
Spojrzałaś w jego oczy i pocałowałaś.
- Wiem, że mnie pragniesz! - szepnął ci do ucha
Ty - A ty może mnie nie ?
H : Oczywiście, że tak !
On podszedł do ciebie i rzucił na kanapę.
Położyłas się i zachęciłaś go by do ciebie podszedł.
Ty : chodź kotku.
Podszedł i obdarował cię soczystym buziakiem
Ty jednak pogłebiłaś ten pocałunek, prze co stał się bardzo namietny.
Harry błądził rękami po twoich plecach w poszukiwaniu zamka od sukienki.
Postanowiłas go w tym wyręczyć i sama to zrobiłąś.
Sukienka leżała już na podłodze
Harry spojrzał na ciebie z pożądaniem w oczach.
Zdjął twoją bieliznę.
A ty jego koszulkę i spodnie.
Uklęknął przed tobą.Rozchylił Twoje uda
Językiem wszedł w twoją przyjaciółkę,Wygięłaś się w łuk i złapałaś go za głowę.
Po chwili dołożył do tego palca.
Jęczałaś z podniecenia bawiąc się przy tym jego loczkami.
Harry położył cię na kanapie. Wszedł w ciebie mocno i zdecydowanie.
Usiadłaś przy stole kuchni. Zmysłowo poprawiałaś swoją sukienkę. Harry wręcz rozbierał cię wzrokiem
Nie mogłaś mu się oprzeć.Chciałaś mu się oddać już teraz, ale postanowiłaś, że zrobisz to po kolacji.Styles był romantyczny i zarazem bardzo pociągający.
Przejechał palcem po zewnetrznej części twgo uda. Ciebie przeszedł dreszcz.
Harry spojrzał na ciebie uwodzicielskim wzrokiem i ruszył do kuchni po kolacje.Ty siedziałaś na krześle i prawie zemdlałas pod wpływem jego dotyku.
Prowokowałaś go. Usiadłaś okrakiem na krześle. Było widać twoją bieliznę. Harry z ledwością sie powtrzymywał.
Przygryzłaś wargę.Harry'emu wypadł z rąk talerz z tym co mieliście własnie zjeść.
H: O-o matko c-co ja zrobiłem-jakał się
Uśmiechnęłaś się. O to właśnie ci chodziło.
Podeszłas do niego i zaczęłaś pomagać mu to pozbierać.Wypiełaś się w jego stronę.
Chłopak nadal nie reagował, chociaż wiedziałaś, że bardzo tego chce.
Głowę skierował w podłogę i nie utrzymywał kontaktu wzrokowego z tobą.
Podniosłaś jego podbródek.
Spojrzałaś w jego oczy i pocałowałaś.
- Wiem, że mnie pragniesz! - szepnął ci do ucha
Ty - A ty może mnie nie ?
H : Oczywiście, że tak !
On podszedł do ciebie i rzucił na kanapę.
Położyłas się i zachęciłaś go by do ciebie podszedł.
Ty : chodź kotku.
Podszedł i obdarował cię soczystym buziakiem
Ty jednak pogłebiłaś ten pocałunek, prze co stał się bardzo namietny.
Harry błądził rękami po twoich plecach w poszukiwaniu zamka od sukienki.
Postanowiłas go w tym wyręczyć i sama to zrobiłąś.
Sukienka leżała już na podłodze
Harry spojrzał na ciebie z pożądaniem w oczach.
Zdjął twoją bieliznę.
A ty jego koszulkę i spodnie.
Uklęknął przed tobą.Rozchylił Twoje uda
Językiem wszedł w twoją przyjaciółkę,Wygięłaś się w łuk i złapałaś go za głowę.
Po chwili dołożył do tego palca.
Jęczałaś z podniecenia bawiąc się przy tym jego loczkami.
Harry położył cię na kanapie. Wszedł w ciebie mocno i zdecydowanie.
Pisnęłaś.Zabolało cie to.
H : Przepraszam.
Po chwili pieprzył cię tak mocno, że aż kanapa skrzypiała.
Po chwili przestaliście.Harry usiadł na kanapie, a Ty uklękłaś przed nim
Zaczęłaś robić mu loda.Podobało mu się to.Był bardzo podniecony.
Odchylił głowę w tył.Odchylił głowę w tył.
Złapał cię za włosy.Jęczał..Zaczęłaś przyśpieszać.On zaczął ruszać twoją głową.
Jeździłaś językiem po jego przyjacielu.On jęczał.
Po chwili poprosił cie żebys przestała bo on nie ma zamiaru juz tego kończyć
Usadził ciebie na nim. Skakałaś i jęczałaś przy tym.
On złapał cie za piersi i je pieścił.Bawiliście się tak dosyc długo.
Ostatnie parę pchnięć i dojdziecie.I stało się. Harry spuścił sie na ciebie. Opadliście bezwładnie na kanapę.
Całowaliście się jeszcze chwilę i zasnęliście wtuleni w siebie.
Pisany na facebook'u z inną Directionerką ; D
H : Przepraszam.
Po chwili pieprzył cię tak mocno, że aż kanapa skrzypiała.
Po chwili przestaliście.Harry usiadł na kanapie, a Ty uklękłaś przed nim
Zaczęłaś robić mu loda.Podobało mu się to.Był bardzo podniecony.
Odchylił głowę w tył.Odchylił głowę w tył.
Złapał cię za włosy.Jęczał..Zaczęłaś przyśpieszać.On zaczął ruszać twoją głową.
Jeździłaś językiem po jego przyjacielu.On jęczał.
Po chwili poprosił cie żebys przestała bo on nie ma zamiaru juz tego kończyć
Usadził ciebie na nim. Skakałaś i jęczałaś przy tym.
On złapał cie za piersi i je pieścił.Bawiliście się tak dosyc długo.
Ostatnie parę pchnięć i dojdziecie.I stało się. Harry spuścił sie na ciebie. Opadliście bezwładnie na kanapę.
Całowaliście się jeszcze chwilę i zasnęliście wtuleni w siebie.
Pisany na facebook'u z inną Directionerką ; D
niedziela, 18 listopada 2012
maginy z gifami ;3
Właśnie wyszłas z pracy po ciężkim dniu.
Pod budynkiem czekał na ciebie Twoj chłopak Harry.
Podszedl do ciebie przytulil cię i odwiózł do domu.
http://25.media.tumblr.com/tumblr_mdlb0lXBJv1roic5yo2_500.gif
Przylapałaś swojego chłopaka na zdradzie.
Twój przyjaciel Harry wysłał mu mały liścik :
http://25.media.tumblr.com/tumblr_mdl0wsaWqN1rsvpsao2_250.png
Niall w końcu mówi chłopakom, że jesteś jego dziewczyną.
1D :http://24.media.tumblr.com/tumblr_md8xdrb2oY1rah3r4o1_400.gif
H : Więc tak myślałem ... może wyszlibyśmy gdzieś razem ?
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mdkyy5pjT91rsvpsao2_250.gif
Powiedziałaś swojemu najlepszemu przyjacielowi Zaynowi, że musisz się uczyć do egzaminów, co znaczylo, że bedziesz miała mniej czasu dla niego .
Z :http://25.media.tumblr.com/tumblr_mcvdrbrNai1rfkqm4o1_500.gif
Zayn bawiący się z waszą córeczką ; D
http://25.media.tumblr.com/tumblr_mdnbm3TtDn1rec8eho2_250.gif
Pod budynkiem czekał na ciebie Twoj chłopak Harry.
Podszedl do ciebie przytulil cię i odwiózł do domu.
http://25.media.tumblr.com/tumblr_mdlb0lXBJv1roic5yo2_500.gif
Przylapałaś swojego chłopaka na zdradzie.
Twój przyjaciel Harry wysłał mu mały liścik :
http://25.media.tumblr.com/tumblr_mdl0wsaWqN1rsvpsao2_250.png
Niall w końcu mówi chłopakom, że jesteś jego dziewczyną.
1D :http://24.media.tumblr.com/tumblr_md8xdrb2oY1rah3r4o1_400.gif
H : Więc tak myślałem ... może wyszlibyśmy gdzieś razem ?
http://24.media.tumblr.com/tumblr_mdkyy5pjT91rsvpsao2_250.gif
Powiedziałaś swojemu najlepszemu przyjacielowi Zaynowi, że musisz się uczyć do egzaminów, co znaczylo, że bedziesz miała mniej czasu dla niego .
Z :http://25.media.tumblr.com/tumblr_mcvdrbrNai1rfkqm4o1_500.gif
Zayn bawiący się z waszą córeczką ; D
http://25.media.tumblr.com/tumblr_mdnbm3TtDn1rec8eho2_250.gif
Parę krótkich imaginów x
[t.i.] i Zayn to piękna para.
Ona chodzi do szkoły,i kiedy nie pracuje i nie jest w trasie.
Zostaje w domu nie może się doczekać kiedyw końcu odbierze ją ze szkoły i zobaczy jej piekną twarz.
Kiedy ona już wsiądzie do samochosu on da jej dł
Jesteś smutna od kiedy Niall wyjechał do LA i cholernie za nim tęsknisz.Dzwoni do ciebie codziennie wtedy kiedy ma czas, ale to nie wystarcza.Tęsknisz za jego obecnością przy tobie, za i w ogóle za nim całym.Pewnego dna oglądałas film i zasnełaś na kanapie.Obudził cię dzwonek do drzwi.Wstałaś i ruszyłas w stronę drzwi.Otworzyłas.To byli twoi przyjaciele.
P:Przyszlismy po ciebie żebyś wyszła z na
Ona chodzi do szkoły,i kiedy nie pracuje i nie jest w trasie.
Zostaje w domu nie może się doczekać kiedyw końcu odbierze ją ze szkoły i zobaczy jej piekną twarz.
Kiedy ona już wsiądzie do samochosu on da jej dł
ugiego buziaka.
Złapie ją za rękę i przez cała drog bedzie mowił jej jak bardzo za nią tęsknił.
Ale kiedy on był w trasie [t.i.] cały czas płakała,tęskniła za jego usmiechem, głosem, przytulaniem się do niego i za pocalunkami, ktore dawali sobie nawzajem przed pójściem spać.
Pisali do siebie.Dzwonili.Mowili sobie nawzajem jak za sobą tęsknia, że nie mogą się doczekać kiedy znow będą razemi że czują się źle bez siebie.
Ale jak zobaczyli się już nareszcie czuli się spełnieni i szczęśliwi.
Każdego razu kiedy Zayn widzial [t.i.] zakochiwal się w niej na nowo zresztą [t.i.] miała tak samo.
Byli w sobie zakochani po uszy.
Z : Razem ?
[t.i.] na zawsze.
http://media.tumblr.com/tumblr_mdemkvpCBV1r5070r.gif
Złapie ją za rękę i przez cała drog bedzie mowił jej jak bardzo za nią tęsknił.
Ale kiedy on był w trasie [t.i.] cały czas płakała,tęskniła za jego usmiechem, głosem, przytulaniem się do niego i za pocalunkami, ktore dawali sobie nawzajem przed pójściem spać.
Pisali do siebie.Dzwonili.Mowili sobie nawzajem jak za sobą tęsknia, że nie mogą się doczekać kiedy znow będą razemi że czują się źle bez siebie.
Ale jak zobaczyli się już nareszcie czuli się spełnieni i szczęśliwi.
Każdego razu kiedy Zayn widzial [t.i.] zakochiwal się w niej na nowo zresztą [t.i.] miała tak samo.
Byli w sobie zakochani po uszy.
Z : Razem ?
[t.i.] na zawsze.
http://media.tumblr.com/tumblr_mdemkvpCBV1r5070r.gif
Jesteś smutna od kiedy Niall wyjechał do LA i cholernie za nim tęsknisz.Dzwoni do ciebie codziennie wtedy kiedy ma czas, ale to nie wystarcza.Tęsknisz za jego obecnością przy tobie, za i w ogóle za nim całym.Pewnego dna oglądałas film i zasnełaś na kanapie.Obudził cię dzwonek do drzwi.Wstałaś i ruszyłas w stronę drzwi.Otworzyłas.To byli twoi przyjaciele.
P:Przyszlismy po ciebie żebyś wyszła z na
mi do klubu i nie myslała o Niallu.
Ty:Nie mam ochoty...
P: Jakie nie mam ochoty zabieramy cię stąd !
Ty: Nie ..
P : Nie przekomarzaj się z nami bo i tak nie wygrasz..
Ty: Okej okej.
Wpuściłaś ich do środka.Poszli z tobą na górę pomóc ci się przygotować.
Weszli do Twojej i Nialla sypialni.Jedna z przyjaciółek wzieła wasze zdjecie do ręki.
P: Kurde wy jesteście dla siebie stworzeni !
Ty wybrałaś ciuchy i poszłas się przebrać.
Ubrałaś mała czarną, wysokie czarne szpilki i loknęłaś włosy.
Ziwnęłaś i powiedziałaś, że możecie iść.
Droga zajęła Wam 15 minut.
Zdziwiłaś się trochę , bo gdy weszłaś do środka nie było zupełnie nikogo tylko jeden stolik na środku.
Był pięknie przystrojony.
W tle grała wolna piosenka.
Spojrzalas na przyjaciół.Nagle słyszałaś : '' I miss you '' powiedziane z pięknym akcentem Irlandzkim.
Odwróciłas się i ujrzałas Nialla.Był elegancki.
Podbiegłaś do niego i rzuciłaś się mu na szyję.
Pocałowaliście się.Pocałunek był czuły i zarazem namiętny.
N: Kocham cię [t.i.]
Ty : Ja ciebie też Niall
Usmiechnął się.Wziął twoją rękę i zaprowadził do stolika.
To był niesamowity obiad.
Ty:Nie mam ochoty...
P: Jakie nie mam ochoty zabieramy cię stąd !
Ty: Nie ..
P : Nie przekomarzaj się z nami bo i tak nie wygrasz..
Ty: Okej okej.
Wpuściłaś ich do środka.Poszli z tobą na górę pomóc ci się przygotować.
Weszli do Twojej i Nialla sypialni.Jedna z przyjaciółek wzieła wasze zdjecie do ręki.
P: Kurde wy jesteście dla siebie stworzeni !
Ty wybrałaś ciuchy i poszłas się przebrać.
Ubrałaś mała czarną, wysokie czarne szpilki i loknęłaś włosy.
Ziwnęłaś i powiedziałaś, że możecie iść.
Droga zajęła Wam 15 minut.
Zdziwiłaś się trochę , bo gdy weszłaś do środka nie było zupełnie nikogo tylko jeden stolik na środku.
Był pięknie przystrojony.
W tle grała wolna piosenka.
Spojrzalas na przyjaciół.Nagle słyszałaś : '' I miss you '' powiedziane z pięknym akcentem Irlandzkim.
Odwróciłas się i ujrzałas Nialla.Był elegancki.
Podbiegłaś do niego i rzuciłaś się mu na szyję.
Pocałowaliście się.Pocałunek był czuły i zarazem namiętny.
N: Kocham cię [t.i.]
Ty : Ja ciebie też Niall
Usmiechnął się.Wziął twoją rękę i zaprowadził do stolika.
To był niesamowity obiad.
Stoisz przy barze i zamawiasz drinki dla siebie i Twojego chłopaka Louisa kiedy podchodzi do ciebie jakiś gościu i cię podrywa.
Louis odczytuje jego intencje, podchodzi do gościa z lekkim zdenerwowaniem na twarzy.Łapie go za barek i odwraca w swoją stronę.Przyciska swoje czoło do jego i mówi : '' Odpierdol się od mojej dzewczyny i łapy precz od niej ''
Mężczyzna odchodzi a ty całujesz Louisa namietnie.
Louis odczytuje jego intencje, podchodzi do gościa z lekkim zdenerwowaniem na twarzy.Łapie go za barek i odwraca w swoją stronę.Przyciska swoje czoło do jego i mówi : '' Odpierdol się od mojej dzewczyny i łapy precz od niej ''
Mężczyzna odchodzi a ty całujesz Louisa namietnie.
Louis
Leżysz już w łóżku, kiedy Twój chłopak pisze do ciebie, że z Tobą zrywa.
Jesteś załamana i masz ochotę z kimś porozmawiać.
Chcesz zadzwonić do swojego przyjaciela Louisa, ale stwierdzasz, że nie bo jest środek nocy.
Odwracasz się na drugi bok i zaczynasz płakac w poduszkę.
Budzisz się rano i słyszysz jakieś szepty.
To jest Louis rozmawiający z kimś przez telefon.
L: Wiem Harry, ale nie mogę jej teraz powiedzieć.
Na chwilę zrobiło się cicho, ponieważ Harry coś do niego mówił.
L: Tak ty wiesz, że ja ją kocham.Przyszedłem do niej żeby zrobić jej niespodziankę, ale ona jest w łóżku i widać, że płakała.
Nie mogę znieśc tego widoku.To tak boli Harry.
Znowu nastała cisza.
Ty ciągle miałaś zamknięte oczy, żeby Lou myślał, że śpisz.
L: Ni wiem co się stało.Mam ochotę podejść do niej, złapać za rękę.
Chcę, żeby była po prostu moja.Moje serce należy tylko do niej.
Ok pogadamy później.Narazie stary.
Słyszałaś, że wchodzi do Twojego pokoju.
Podszedł do Twojego łóżka.
Poczułaś, że kładzie się koło ciebie i cię przytula.
Przesunęłaś się trochę, ale tak naturalnie, żeby myślał,
że to przez sen.
Twoja głowa na jego klatce.
Słyszałaś bicie jego serca.Było takie spokojne.
L: Czemu nie możesz zobaczyć, zauważyć tego jak
bardzo cię kocham ?
Szkoda,że nie możesz po prostu otworzyć oczu
i zobaczyć, że to ja.
Usłyszałaś wszystko, co powiedział i własnie zorientowałaś
się , że też kochasz swojego najlepszego przyjaciela.
Ty : Nie muszę otwierać oczy by to zobaczyć.
Muszę otworzyć swoje serce - szepnęłaś, ale on usłyszał
Poczułaś, że jego serce przyśpieszyło, a oddech zatrzymał się na chwilę.
Otworzyłaś oczy, spojrzałas na niegoi powiedziałas :
Ty: Kocham Cię Louis !
L: JA ciebie też [t.i.] bardzo mocno !
Złączyliście się w pocałunku . ♥
Jesteś załamana i masz ochotę z kimś porozmawiać.
Chcesz zadzwonić do swojego przyjaciela Louisa, ale stwierdzasz, że nie bo jest środek nocy.
Odwracasz się na drugi bok i zaczynasz płakac w poduszkę.
Budzisz się rano i słyszysz jakieś szepty.
To jest Louis rozmawiający z kimś przez telefon.
L: Wiem Harry, ale nie mogę jej teraz powiedzieć.
Na chwilę zrobiło się cicho, ponieważ Harry coś do niego mówił.
L: Tak ty wiesz, że ja ją kocham.Przyszedłem do niej żeby zrobić jej niespodziankę, ale ona jest w łóżku i widać, że płakała.
Nie mogę znieśc tego widoku.To tak boli Harry.
Znowu nastała cisza.
Ty ciągle miałaś zamknięte oczy, żeby Lou myślał, że śpisz.
L: Ni wiem co się stało.Mam ochotę podejść do niej, złapać za rękę.
Chcę, żeby była po prostu moja.Moje serce należy tylko do niej.
Ok pogadamy później.Narazie stary.
Słyszałaś, że wchodzi do Twojego pokoju.
Podszedł do Twojego łóżka.
Poczułaś, że kładzie się koło ciebie i cię przytula.
Przesunęłaś się trochę, ale tak naturalnie, żeby myślał,
że to przez sen.
Twoja głowa na jego klatce.
Słyszałaś bicie jego serca.Było takie spokojne.
L: Czemu nie możesz zobaczyć, zauważyć tego jak
bardzo cię kocham ?
Szkoda,że nie możesz po prostu otworzyć oczu
i zobaczyć, że to ja.
Usłyszałaś wszystko, co powiedział i własnie zorientowałaś
się , że też kochasz swojego najlepszego przyjaciela.
Ty : Nie muszę otwierać oczy by to zobaczyć.
Muszę otworzyć swoje serce - szepnęłaś, ale on usłyszał
Poczułaś, że jego serce przyśpieszyło, a oddech zatrzymał się na chwilę.
Otworzyłaś oczy, spojrzałas na niegoi powiedziałas :
Ty: Kocham Cię Louis !
L: JA ciebie też [t.i.] bardzo mocno !
Złączyliście się w pocałunku . ♥
Niall
Jesteś smutna od kiedy Niall wyjechał do LA i cholernie za nim tęsknisz.Dzwoni do ciebie codziennie wtedy kiedy ma czas, ale to nie wystarcza.Tęsknisz za jego obecnością przy tobie, za i w ogóle za nim całym.Pewnego dna oglądałas film i zasnełaś na kanapie.Obudził cię dzwonek do drzwi.Wstałaś i ruszyłas w stronę drzwi.Otworzyłas.To byli twoi przyjaciele.
P:Przyszlismy po ciebie żebyś wyszła z na
P:Przyszlismy po ciebie żebyś wyszła z na
mi do klubu i nie myslała o Niallu.
Ty:Nie mam ochoty...
P: Jakie nie mam ochoty zabieramy cię stąd !
Ty: Nie ..
P : Nie przekomarzaj się z nami bo i tak nie wygrasz..
Ty: Okej okej.
Wpuściłaś ich do środka.Poszli z tobą na górę pomóc ci się przygotować.
Weszli do Twojej i Nialla sypialni.Jedna z przyjaciółek wzieła wasze zdjecie do ręki.
P: Kurde wy jesteście dla siebie stworzeni !
Ty wybrałaś ciuchy i poszłas się przebrać.
Ubrałaś mała czarną, wysokie czarne szpilki i loknęłaś włosy.
Ziwnęłaś i powiedziałaś, że możecie iść.
Droga zajęła Wam 15 minut.
Zdziwiłaś się trochę , bo gdy weszłaś do środka nie było zupełnie nikogo tylko jeden stolik na środku.
Był pięknie przystrojony.
W tle grała wolna piosenka.
Spojrzalas na przyjaciół.Nagle słyszałaś : '' I miss you '' powiedziane z pięknym akcentem Irlandzkim.
Odwróciłas się i ujrzałas Nialla.Był elegancki.
Podbiegłaś do niego i rzuciłaś się mu na szyję.
Pocałowaliście się.Pocałunek był czuły i zarazem namiętny.
N: Kocham cię [t.i.]
Ty : Ja ciebie też Niall
Usmiechnął się.Wziął twoją rękę i zaprowadził do stolika.
To był niesamowity obiad.
Ty:Nie mam ochoty...
P: Jakie nie mam ochoty zabieramy cię stąd !
Ty: Nie ..
P : Nie przekomarzaj się z nami bo i tak nie wygrasz..
Ty: Okej okej.
Wpuściłaś ich do środka.Poszli z tobą na górę pomóc ci się przygotować.
Weszli do Twojej i Nialla sypialni.Jedna z przyjaciółek wzieła wasze zdjecie do ręki.
P: Kurde wy jesteście dla siebie stworzeni !
Ty wybrałaś ciuchy i poszłas się przebrać.
Ubrałaś mała czarną, wysokie czarne szpilki i loknęłaś włosy.
Ziwnęłaś i powiedziałaś, że możecie iść.
Droga zajęła Wam 15 minut.
Zdziwiłaś się trochę , bo gdy weszłaś do środka nie było zupełnie nikogo tylko jeden stolik na środku.
Był pięknie przystrojony.
W tle grała wolna piosenka.
Spojrzalas na przyjaciół.Nagle słyszałaś : '' I miss you '' powiedziane z pięknym akcentem Irlandzkim.
Odwróciłas się i ujrzałas Nialla.Był elegancki.
Podbiegłaś do niego i rzuciłaś się mu na szyję.
Pocałowaliście się.Pocałunek był czuły i zarazem namiętny.
N: Kocham cię [t.i.]
Ty : Ja ciebie też Niall
Usmiechnął się.Wziął twoją rękę i zaprowadził do stolika.
To był niesamowity obiad.
sobota, 17 listopada 2012
Liam
Miałaś okropny wypadek samochodowy.Pijany mężczyzna wjechał w Twoj samochód , który odleciał 15 m dalej. Przygniotło cię.
* 3 tygodnie później *
Obudziłaś się w szpitalu.Nie pamiętałaś zupełnie nic.
Miałaś złamaną rękę, złamane 4 żebra i dużo siniaków.
Lekarz był pierwszą osoba, która zawitała w Twoim szpitalnym pokoju.
Wytłumaczył ci co się stało.
Po chwili w Twoim pokoju zjawił się wysoki brunet o
brązowych oczach.
Jego oczy były czerwone i spuchnięte.Płynęło z nich dużo łez.
Próbował z tobą porozmawiać, żebyś poczuła się lepiej, ale jedyne
co usłyszał z Twoich ust to :
Ty : Przepraszam, ale kim ty w ogóle jesteś ?
On spojrzał sie na ciebie i wybuchnął płaczem.
'' Jestem Liam.Jestem Twoim mężem '' Przytulił się do ciebie i ciągle płakał.
* 4 tygodnie później *
Liam cały czas do ciebie przychodził.Pokazywał zdjęcia, opowiadał historie z Waszego życia, lecz tobie nic się nie przypomniało.
Chłopak już tracił powoli nadzieje,ale przyjaciele mu pomogli.
Nie przypominiałaś sobie nic, ale jak Liam był blisko ciebie czułaś się taka bezpiczna i kochana.
Zawsze był taki opiekuńczy.Zaczynałas cos do niego czuć.
Przytulałaś się do niego , dawalas buziaki w policzek.
Byl wtedy bardzo szczęśliwy.
Spędzaliście ze sobą dużo czasu.
Zakochałas sie w nim na nowo.
Pewnego dnia poszliście na romantyczną kolację
we dwoje.
Od rana się szykowałas.Kupilas sobie piekna sukienkę.
Nie mogłas się doczekać.Miałaś mu do powiedzenia dwie rzeczy.
Chciałaś mu wyznać miłości i powiedzieć, że jesteś w ciąży.
Nadeszła ta chwila.Gdy Liam cię zobaczył jak schodzisz ze schodów
zaniemówil.Wyglądałaś prześlicznie.
L : Pieknie wyglądasz.
Ty:Dziękuję.
Wyszliście z domu.Po 15 minutach byliście na miejscu.
Rozmawialiście , śmieliście się i miło spędzaliście czas, ale
w końcu musiałaś mu powiedzieć.
Ty: Ehh.. Liam muszę ci coś powiedzieć/
L : Tak słucham.
Ty: No bo..bo..ja.. ja cię kocham ..
L : Naprawdę ?! Nawet nie wiesz jak się cieszę !
Ty: Ale jest jeszcze jedna rzecz..
L Jedna ? Jaka ? - zaniepokoił się
Ty: Je...jestem w ciąży ..
L: To mój najlepszy wieczór w życiu !
Kocham Cię !!
Podszedł do ciebie i namiętnie pocałował.
Wieczor spędziliście bardzo milo.
* 9 miesięcy później *
Obudziłaś sie o 4 w nocy.Odeszły ci wody.
Ty: Liam obudź sie !
L: Ehh. co sie stało ?
Ty: Rodzę !!
L: O nie ! Co ja mam robić ! aaaa !- złapał sie za głowę i biegał po pokoju.
Ty: Spakuj rzeczy i zawieź nie do szpitala.To byłby najlpeszy pomysł.
L:Aha okej już.
Chłopak zrobił to co powiedziałas.
* W szpitalu*
Zabrali cie juz na porodowkę.Wcześniej zrobili badania.Nie
były one najlepsze.Do Liama podszedł lekarz.
Lek : Pan jest mężem T.I. ?
L :Tak to ja
Lek : Bardzo mi przykro, ale badania nie wyszły najlepiej.
L:Co się dzieje doktorze ?
Lek : To jest bardzo poważne.Ten poród może przyć jedna osoba, albo pana żona, albo dziecko.
L : SŁucham ?
Lek : Bardzo mi przykro,a teraz przepraszam muszę iśc.
Liam zsunał sie po ścianie i zaczął płakać.
* 2 godziny później *
Lek : Mąż T.I i N.
L: Tak to ja.
Lek : Proszę ze mną.
Chłopak poszedł za lekarzem.Weszli do pomieszczenia.
Lek : Oto pana dziecko.Ma pan córeczkę.
L: Czyli T.I. ....
Lek : Tak niestety . Jesj ostatnie słowa to : '' Niech pan powie mojemu mężowi, że go bardzo kocham i niech będzie silny.Niech wychowa dziecko razem z naszą przyjaciółką Danielle.Żeby się nie załamał i ułożył życie. ''
L : ....
Lek : TO ja pana zostawie.
Liaś wziął mała na ręce.
L: Cześć mala.Jestem twoim tatusiem wiesz.
MAlutka uśmiechnęła sie.
L: Masz taki sam uśmiech jak mamusia.
Będziesz nosiła jej imię.
Przytulił ją , pocałował i zaczął płakać.
* 2 lata później *
Liam już się pozbierał po twojwj śmierci, ale nigdy o tobie nie zapomni.Spełnil toje życzenie i wychowuje mała razem z Danielle.
Ciągle chodzi na Twoj grób i z Tobą rozmawia.
Ty patrzysz na niego z góry i się uśmiechasz.
* 3 tygodnie później *
Obudziłaś się w szpitalu.Nie pamiętałaś zupełnie nic.
Miałaś złamaną rękę, złamane 4 żebra i dużo siniaków.
Lekarz był pierwszą osoba, która zawitała w Twoim szpitalnym pokoju.
Wytłumaczył ci co się stało.
Po chwili w Twoim pokoju zjawił się wysoki brunet o
brązowych oczach.
Jego oczy były czerwone i spuchnięte.Płynęło z nich dużo łez.
Próbował z tobą porozmawiać, żebyś poczuła się lepiej, ale jedyne
co usłyszał z Twoich ust to :
Ty : Przepraszam, ale kim ty w ogóle jesteś ?
On spojrzał sie na ciebie i wybuchnął płaczem.
'' Jestem Liam.Jestem Twoim mężem '' Przytulił się do ciebie i ciągle płakał.
* 4 tygodnie później *
Liam cały czas do ciebie przychodził.Pokazywał zdjęcia, opowiadał historie z Waszego życia, lecz tobie nic się nie przypomniało.
Chłopak już tracił powoli nadzieje,ale przyjaciele mu pomogli.
Nie przypominiałaś sobie nic, ale jak Liam był blisko ciebie czułaś się taka bezpiczna i kochana.
Zawsze był taki opiekuńczy.Zaczynałas cos do niego czuć.
Przytulałaś się do niego , dawalas buziaki w policzek.
Byl wtedy bardzo szczęśliwy.
Spędzaliście ze sobą dużo czasu.
Zakochałas sie w nim na nowo.
Pewnego dnia poszliście na romantyczną kolację
we dwoje.
Od rana się szykowałas.Kupilas sobie piekna sukienkę.
Nie mogłas się doczekać.Miałaś mu do powiedzenia dwie rzeczy.
Chciałaś mu wyznać miłości i powiedzieć, że jesteś w ciąży.
Nadeszła ta chwila.Gdy Liam cię zobaczył jak schodzisz ze schodów
zaniemówil.Wyglądałaś prześlicznie.
L : Pieknie wyglądasz.
Ty:Dziękuję.
Wyszliście z domu.Po 15 minutach byliście na miejscu.
Rozmawialiście , śmieliście się i miło spędzaliście czas, ale
w końcu musiałaś mu powiedzieć.
Ty: Ehh.. Liam muszę ci coś powiedzieć/
L : Tak słucham.
Ty: No bo..bo..ja.. ja cię kocham ..
L : Naprawdę ?! Nawet nie wiesz jak się cieszę !
Ty: Ale jest jeszcze jedna rzecz..
L Jedna ? Jaka ? - zaniepokoił się
Ty: Je...jestem w ciąży ..
L: To mój najlepszy wieczór w życiu !
Kocham Cię !!
Podszedł do ciebie i namiętnie pocałował.
Wieczor spędziliście bardzo milo.
* 9 miesięcy później *
Obudziłaś sie o 4 w nocy.Odeszły ci wody.
Ty: Liam obudź sie !
L: Ehh. co sie stało ?
Ty: Rodzę !!
L: O nie ! Co ja mam robić ! aaaa !- złapał sie za głowę i biegał po pokoju.
Ty: Spakuj rzeczy i zawieź nie do szpitala.To byłby najlpeszy pomysł.
L:Aha okej już.
Chłopak zrobił to co powiedziałas.
* W szpitalu*
Zabrali cie juz na porodowkę.Wcześniej zrobili badania.Nie
były one najlepsze.Do Liama podszedł lekarz.
Lek : Pan jest mężem T.I. ?
L :Tak to ja
Lek : Bardzo mi przykro, ale badania nie wyszły najlepiej.
L:Co się dzieje doktorze ?
Lek : To jest bardzo poważne.Ten poród może przyć jedna osoba, albo pana żona, albo dziecko.
L : SŁucham ?
Lek : Bardzo mi przykro,a teraz przepraszam muszę iśc.
Liam zsunał sie po ścianie i zaczął płakać.
* 2 godziny później *
Lek : Mąż T.I i N.
L: Tak to ja.
Lek : Proszę ze mną.
Chłopak poszedł za lekarzem.Weszli do pomieszczenia.
Lek : Oto pana dziecko.Ma pan córeczkę.
L: Czyli T.I. ....
Lek : Tak niestety . Jesj ostatnie słowa to : '' Niech pan powie mojemu mężowi, że go bardzo kocham i niech będzie silny.Niech wychowa dziecko razem z naszą przyjaciółką Danielle.Żeby się nie załamał i ułożył życie. ''
L : ....
Lek : TO ja pana zostawie.
Liaś wziął mała na ręce.
L: Cześć mala.Jestem twoim tatusiem wiesz.
MAlutka uśmiechnęła sie.
L: Masz taki sam uśmiech jak mamusia.
Będziesz nosiła jej imię.
Przytulił ją , pocałował i zaczął płakać.
* 2 lata później *
Liam już się pozbierał po twojwj śmierci, ale nigdy o tobie nie zapomni.Spełnil toje życzenie i wychowuje mała razem z Danielle.
Ciągle chodzi na Twoj grób i z Tobą rozmawia.
Ty patrzysz na niego z góry i się uśmiechasz.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)