Przyjaźnisz się z Niallerem od 6 lat.Dzięki tobie poszedł do X-Factora. Wspierałas go cały czas, lecz nadszedł ten moment, gdy musiał się wyprowadzić z domu i zamieszkał z chłopakami.
Zostałąs sama.Pisaliście do siebie i dzowniliście, ale to nie bylo to samo.Zaczęły się trasy koncertowe.Inne strefy czasowe.On szedł spać ty wstawałas.Było Wam bardzo ciężko, ale i tak robiliście wszystko żeby tylko porozmawiać ze sobą nawet przez minutę.Kochaliście się jakbyście byli rodzeństwem.On był dla ciebie jak starszy brat, któremu mogłaś powiedzieć wszystko.
Nareszcie nadszedł ten dzień, w którym Nialler miał wrócić do domu.Nie mogłaś się doczekać.Od rana przygotowywałaś razem z jego mamą jego ulubione potrawy.Cieszyłaś się bardzo, ponieważ nie widziałaś go od 2 lat.
Napewno się zmienił-powiedziałaś sama do siebie.Przez cały dzień chodzilaś jak jakiś świr.Nareszcie nadzszedł ten moment.Nialler stanął w drzwiach.
N:Przywita się ktos ze mną ?
Ty:Niaaaaaalll !!!!!! Wiesz jak tęskniłam ?
N:Ja też i to bardzo.
Chłopak przywitał się z resztą rodziny.Zjedliście obad i poszliście się przejść.
Ty:No i jak było w trasie ?
N:Super tylko , że cholernie tęskniłem.
Ty:Ja też nawet nie wiesz jak bardzo.
N:Wiesz mam dla ciebie niespodziankę.
Ty:Naprawdę jaką ?
N:Z racji tego, że mamy 2 tygodnie wolnego zabieram cię do Londynu do chłopaków.
Ty:Ojej naprawdę? Dziękuję nigdy nie byłam w Londynie.Alee wstydzę się troche chłopaków.
N:Przestań to są idioci nie ma sie czego wstydzić.
Ty:Okej.
Przechadzaliście sie jeszcze trochę i wrociliście do domu.Niall porozmawiał z Twoimi rodzicami.Zgodzili się, jemu zawsze nie umieli odmówić.Następnego dznia spakowałaś najpotrzebniejsze rzeczy i po poludniu byliście w drodze do Londynu.
Ty:Dziękuję ci tak się cieszę zawsze chciałam pojechać do Londynu.
N:Nie ma za co . Jesteś dla mnie jak siostra i kocham Cię, a jeśli ty jesteś szczęśliwa to ja też.
Ty:Słodki jesteś.Też Cię kocham-powiedziałaś i pocalowałaś go w policzek.
N:Okej jesteśmy.
Wysiedliście z samochodu i ruszyliście w stronę domu.Był ogromny i piękny.
Weszliście do środka.Ujrzałaś 4 nastolatków.Siedzieli na kanapie i oglądali film.Gdy Was zauważyli wszyscy wstali i podeszli.
Z:Niaalll ! -powiedział mulat z pieknymi oczami.
Ale tobie spodobał się chłopak z burzą loków na głowie i pieknymi, zielonymi oczami.Był taki słodki, a zarazem męski i pociągający.Patrzył się na ciebie cały czas.Niall przedstawił cię wszystkim.
Poszłaś na górę do twojego tymczasowego pokoju się rozpakować.
Nagle ktoś zapukał do twojego pokoju.
Ty:TAk ?
H:To ja Harry moge wejść /
Ty:Tak.
Poszłaś otworzyć mu drzwi.Twoje rzeczy były porozwalane po całym pokoju.Nagle chłopak potknął się o coś i poleciał w twoją stronę.Upadliście nałóżko.On leżał na tobie.Spojrzał w Twoje oczy.SŁychać było jak wasze oddechy przyśpieszyły.Czułaś jego oddech na szyi.Zbliżył swoją twarz do Twojej.Lekko musnął Twoje usta.Zamknęłaś oczy.Był on taki czuły.Spojrzał sie na ciebie i sie uśmiechnął.Ty odwzajemniła,s uśmiech.
H:Od razu mi się spodobałaś.Jesteś taka śliczna,.
Ty:Dziękuję.Ty też mi się od razu spodobałeś.
H:Co powiesz na mały spacer tylko we dwoje później ?
Ty:oczywiście.Z miłą chcecią.
H:Okej to jesteśmy umówieni.
Rozmawialiście będąc ciągle w tej samej pozycji.Nagle do pokoju wszedł Lou.
Lo:Ejj [t.i.] chciałbym ci pokaza.... Harry !? JAk mogłeś ?! Zdradzasz mnie ?!
Spojrzałaś sie na harry'ego pytająco.
H:On żartuje.
Ty:Aha.
Wstał i podszedł do Louisa.
H:Kochanie w nocy ci to wynagrodzę-powiedział i się uśmiechnął.
Lo:No i to mi chodzi.
Louis wyszedł.Ty zaczęłas się śmiać.
H:A my widzimy się później.-puścił ci oczko i poslał najpiękniejszy uśmiech jaki tylko mógł.
Ty:Oczywiście.-odwzajemniłaś uśmiech.
Wieczór minął Wam bardzo miło.Nie obyło sie od pocałunków i uścisków.
Twój pobyt z chłopcami miał trwać 2 tyg., lecz potrwał dłużej...o wiele dłużej.. .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz